Aktualizacja: 15.05.2025 10:59 Publikacja: 25.01.2013 10:33
Nie uważam, aby kolejne przymiarki grupy ATM do sprzedaży systemu mPay świadczyły o jego sile. Wręcz przeciwnie.
W 2007 wydawało się, że jest wszystko: standard płatności, efektowny start mPaya i rychłe wsparcie tego systemu przez cały rynek komórkowy. Gdyby właściciele systemu i partnerzy całą parą zaczęli promocję i budowę sieci akceptantów, to i popularność szybko by się znalazła, system rozwinąłby się technologicznie do bardziej zaawansowanej, niż dziś, postaci. A banki – chcąc nie chcąc – zaczęłyby się do niego podłączać, żeby zminimalizować straty. Nie znam biznesowych założeń mPaya z tego czasu i nie wiem, czy starczyłoby dla wszystkich miodku z tego interesu, ale przy odpowiedniej skali prawdopodobnie tak.
Pod koniec lutego rozpocznie się druga misja na Księżyc prywatnej firmy Intuitive Machines. Plan zakłada zbadani...
Infrastruktura telekomunikacyjna to coś, o czym nie myślimy na co dzień. Zwykle o jej istnieniu przypominamy sob...
W ubiegłym roku między sieciami mobilnymi Polacy przenieśli 1,51 mln numerów. To prawie o 50 tys. więcej niż w 2...
Play, czyli najpopularniejszy operator komórkowy, w ostatnich latach dynamicznie rozwija się w obszarze usług in...
Eksperci wskazują, że kończy się era głosu i jesteśmy w erze klikania i streamingu. To stawia także przed sektor...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas