Wigilijna aukcja LTE 2.0: kulisy i opinie

Nareszcie, na pasmo 800 MHz czekają klienci – nie kryją zadowolenia T-Mobile i Orange Polska. To pseudo-aukcja, a jej wyniki będą niestabilne prawnie i zniechęcą telekomy do inwestycji – przekonuje P4, operator sieci Play. W tym kontekście jego zapewnienie, że do licytacji pasma stanie – brzmi jak ostrzeżenie. Magdalena Gaj, prezes UKE mówi rpkom.pl, że ma nadzieję, że licytujący nie będą stosować nieuczciwych praktyk. – Nie możemy formułować przepisów i dokumentów pod podmioty nieuczciwe – mówi prezes UKE. Zapewnia też, że nie ogłosiła aukcji, bo ktoś ją wystraszył.

Publikacja: 13.10.2014 07:30

Wigilijna aukcja LTE 2.0: kulisy i opinie

Foto: ROL

Po tym, jak wtrącił się rząd, w tym roku miało jej już nie być. Pierwszy raz ogłoszona pod koniec 2013 r., w lutym odwołana z powodu błędu ludzkiego, jednak startuje drugi raz. Po pięciu miesiącach zwłoki rusza aukcja na cenne częstotliwości mobilnego Internetu z zakresu 800 i 2600 MHz.  Dla Orange i T-Mobile – nareszcie. Dla Grupy Cyfrowy Polsat i Playa  – niestety już.

W piątek Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej opublikowała dokumentację aukcyjną i wzór oferty na częstotliwości 800 i 2600 MHz oficjalnie otwierając procedurę. Aukcja, w której do rozdysponowania jest 5 bloków bardzo cennego pasma 800, dzięki któremu mobilny Internet LTE może trafić pod strzechy na terenach słabo zurbanizowanych i 14 bloków pasma 2600 MHz, które poprawią zasięg LTE w miastach. Cena minimalna całych zasobów – 1,8 mld zł. Tyle minimalnie może trafić do budżetu państwa. Maksymalne wpływy można szacować na 3-4 mld zł. Czas na wstępne oferty mija 24 listopada. Właściwa część – licytacja – ma zacząć się w Wigilię Bożego Narodzenia.

Pięć miesięcy bez efektu

Jednym z ciekawszych wątków aukcji LTE jest to co działo się przez ostatnie miesiące na styku UKE – Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji – biznes. Prezes UKE przez pięć miesięcy czekała z ogłoszeniem aukcji.  O wstrzymanie się z tym krokiem, pod naporem publicznej debaty i zainteresowania posłów, czy nie lepiej zrobić przetargu, a o w ogóle najlepiej tak rozdać pasmo, aby powstała jedna sieć mobilnego Internetu – poprosił szefową UKE ostatecznie MAC, któremu prezes UKE podlega.

Oficjalnie – resort potrzebował czasu na przeprowadzenie analizy pokazującej jak najlepiej rozdysponować pasmo 800 MHz koordynując ten akt z realizacją dwóch projektów: Narodowego Planu Szerokopasmowego i Programem Operacyjnym Polska Cyfrowa, w którym na budowę sieci Internetu jest kilka miliardów złotych.

W MAiC powstały dwie rozbieżne analizy. Jedna wskazywała dlaczego dobrym rozwiązaniem jest aukcja. Druga  – jakie pożytki wynikają z budowy jednej sieci LTE w paśmie 800 MHz oraz w jaki sposób mogłaby zostać utworzona. I  nad nią w ostatnim czasie pracowali eksperci rynkowi należący do działającej przy MAC Rady Cyfryzacji i przedstawiciele operatorów skupieni w Zespole ds. Telekomunikacji przy tej radzie.  Do wewnętrznych konsultacji przekazał analizę radzie b. minister Rafał Trzaskowski w dniu, gdy gabinet rządu uległ zmianie i w którym zastąpił go Andrzej Halicki.

Albo, albo, albo

Efekt? Ani jedna, ani druga analiza nie trafiła do publicznych konsultacji – choć Rafał Trzaskowski zapowiadał, że tak się stanie.  Nie powstała też oficjalna rekomendacja Rady dla ministra. Rada (zdaniem niektórych z braku czasu) nie zajęła dotąd oficjalnego stanowiska podsumowującego własne prace. Jak tłumaczą rozmówcy rpkom.pl. zbyt duże różnice – znane już z konsultacji aukcji przed UKE – były wśród osób mających wpływ na pracę nad analizą.

W projekcie stanowiska Rady (z 6 października), jej przewodniczący Igor Ostrowski napisał, że będzie proponować członkom Zespołu dalszą pracę w celu wypracowania konsensusu”, a może być on osiągnięty w oparciu… albo o budowę jednej sieci ultraszybkiego Internetu, albo dwóch sieci (ale o możliwościach ograniczonych), albo więcej niż dwóch współpracujących ze sobą. Konkretniej wymienił:

1. wariant budowy jednej sieci radiowej RAN wykorzystującej pasmo 30 MHz FDD z agregacją kanałów 15 MHz + 15 MHz

2. wariant budowy dwóch sieci RAN wykorzystujących pasmo po 15 MHz FDD każda.

3. wariant budowy dwóch lub więcej sieci RAN o gorszych parametrach transmisyjnych, pod warunkiem wprowadzenia obowiązku: (i) agregacji pasm (intraband) będących w posiadaniu operatorów wybranych w postepowaniu selekcyjnym, (ii) aranżacji pasm i wykorzystywania technologii zapewniających szerokopasmowy dostęp do Internetu o szybkości 30 Mb/s dla wszystkich obywateli kraju, oraz (iii) udostępnienia abonentom odpowiednich urządzeń końcowych.

Anna Streżyńska, członkini Rady przekonuje, że warunkiem przyjęcia stanowiska przez to ciało ws. analizy wykorzystania 800-tki nie był konsensus. –  Ale ponieważ nikt nie spodziewał się wydarzeń z wczoraj (z piątku, czyli ogłoszenia aukcji – red.), to przewodniczący uznał, że jest sens jeszcze raz się spotkać i przedyskutować stanowiska przedstawione w konsultacjach – mówi Streżyńska.

Nowy minister cyfryzacji postanowił jednak najwyraźniej zdać się na działania UKE. Najwyraźniej, bo na pytania o analizę resort w ogóle nie odpowiedział.

Z naszych informacji wynika, że w tym tygodniu – w czwartek – Andrzej Halicki spotkać ma się z częścią Rady Cyfryzacji i ekspertami. Zaproszeni nie znają agendy spotkania.

Operatorzy nadal podzieleni

Tymczasem, jak można było przewidzieć, Orange i T-Mobile nie ukrywają zadowolenia, że aukcja rusza. – Rozpoczęcie procedury aukcyjnej jest szansą by dogonić Europe – uważa Cezary Albrecht, dyrektor strategii regulacyjnej w T-Mobile Polska.

Według Orange Polska klienci czekają na usługi wykorzystujące pasmo 800 MHz.  – „Orange Polska oczekuje szybkich rozstrzygnięć w transparentnym procesie rozdysponowania częstotliwości, który zagwarantuje zachowanie konkurencyjności na rynku. Leży to zarówno w interesie rynku jak i klientów, którzy czekają aby jak najszybciej zostały uruchomione usługi wykorzystujące pasmo 800 MHz. Decyzja UKE daje szansę na realizację tych celów – przekazał nam Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange.

Komentarza nie udzielił jak na razie Cyfrowy Polsat, ani należący do tej spółki Polkomtel, operator sieci Plus. Można się jednak domyślać ich stanowiska, biorąc pod uwagę, że ich właściciel Zygmunt Solorz-Żak rozpoczął debatę o powstaniu jednej sieci na 800-tce.

P4, operator sieci Play zdania o projekcie aukcji nie zmienił od pierwszych konsultacji w 2013 roku. Opinia telekomu jest bardzo krytyczna. Jacek Niewęgłowski, członek zarządu P4 przygotował w weekend następujące stanowisko:

P4 jest rozczarowana i zaniepokojona tym, że Prezes UKE zdecydował się uruchomić proces alokacji częstotliwości LTE w formie pseudo-aukcji, opartej na poważnie wadliwych, nowych przepisach prawa telekomunikacyjnego. Przez cały proces konsultacyjny P4 wyjaśniała dlaczego taka decyzja Prezesa UKE jest sprzeczna zarówno ze zdrowym rozsądkiem, jak i z celami jakiejkolwiek znanej publicznej lub regulacyjnej agendy. Wyniki zakończonych właśnie konsultacji pokazują, że Prezes UKE postanowił kontynuować nieprzemyślany i słabo przygotowany proces pseudo-aukcji, ignorując nie tylko przytłaczającą krytykę ze strony branży, ale również stanowiska administracji publicznej – UOKiK i MAiC, a także Instytutu Łączności. P4, jako poważny gracz na polskim rynku telekomunikacyjnym, weźmie udział w ogłoszonej „aukcji”, pomimo dobrze udokumentowanego ryzyka niepowodzenia tego procesu oraz pomimo ryzyk prawnych odnoszących się do wynikowych decyzji rezerwacyjnych.

Po raz kolejny podkreślamy, że przepisy polskiego prawa telekomunikacyjnego odnoszące się do „aukcji” obarczone są fundamentalnymi wadami, niespotykanymi ani w innych krajach UE, ani w innych przetestowanych i ugruntowanych polskich regulacjach – jak np. prawo zamówień publicznych, czy regulacje prawa telekomunikacyjnego dotyczące przetargu na częstotliwości. Nie tylko oferty składane w takiej pseudo-aukcji będą niewiążące dla jej uczestników, ale udział w niej może wziąć dosłownie każdy – np. jakakolwiek osoba fizyczna, obywatel polski bądź obcokrajowiec, w tym osoby skazane za przestępstwo, np. przedsiębiorca niewypłacalny, wobec którego toczy się postępowanie w sprawie ogłoszenia upadłości – a Prezes UKE nie dysponuje jakimikolwiek środkami, aby temu zapobiec. Organy administracji publicznej, w tym UKE i MAiC, były świadome tych poważnych niedostatków od ponad roku, lecz nie zostały podjęte jakiekolwiek próby naprawienia nawet najbardziej oczywistych wad, aby uczynić aukcję narzędziem praktycznym dla Prezesa UKE.

Uważamy, że wyniki ogłoszonej „aukcji” (o ile w ogóle uda się je uzyskać, tj. wyłonić beneficjentów wszystkich rezerwacji) będą tak niestabilnie prawnie, że zdemotywuje to jakiekolwiek poważniejsze inwestycje w zakresie tych częstotliwości w przewidywalnej przyszłości, a tym samym polskie społeczeństwo zostanie pozbawione ważnej i niezbędnej infrastruktury telekomunikacyjnej.

W ciągu ostatniego roku sytuacja Play zmieniła się i dziś obsługuje wysoki – przekraczający 5 mld zł dług.

Poprawiła się natomiast pozycja finansowa Grupy Cyfrowego Polsatu. Platforma przejęła Polkomtel, wspiera go przy spłacie długu, a razem firmy miały na kontach w czerwcu 2,2 mld zł.

Dla porównania Play miał na kontach 285 mln zł, a Orange Polska – 655 mln zł i możliwość korzystania z pożyczek od głównego udziałowca – francuskiego Orange.

Zachęty do budowania jednej sieci

Zapisy aukcyjne przewidują, że każdy z zainteresowanych operatorów (oprócz znanych sieci mobilnych także Emitel, czy nowy gracz) może starać się o dwa z pięciu bloków pasma 800 MHz  i o cztery bloki z pasma 2600 MHz. Z konkursu wykluczona jest – na mocy umowy z rządem – tylko Sferia, kojarzona z właścicielem Plusa, Zygmuntem Solorzem-Żakiem, która jeden blok 800-tki już ma.

Po aukcji operatorzy będą mogli łączyć zasoby i budować jedną szybką sieć. Są jednak ograniczenia. Jeśli porozumie się tylko część telekomów – mogą zbudować infostradę tylko z 3 bloków pasma (15 MHz), zapewniającą mobilny Internet o maksymalnej prędkości około 110 Mb/s. UKE wprowadził też jednak zapis znoszący to ograniczenie, ale tylko wtedy, gdy na budowę jednej szerokiej infostrady zdecydują się wszyscy posiadacze pasma 800 MHz (zwycięzcy aukcji i Sferia).

Nikt mnie nie wystraszył

O kulisach aukcji, o tym, dlaczego teraz rusza rozmawiamy z Magdaleną Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej

Rpkom.pl: Są pani znane wyniki analizy dotyczące rozdysponowania pasma 800 MHz, jaką przeprowadził MAiC?

Magdalena Gaj: – Tajemnicą poliszynela jest analiza, która została przez ministra Trzaskowskiego przesłana do Rady Cyfryzacji, która nad nim pracowała. Przeanalizowała go, opinie członków zespołu były podobno takie, jak w procesie konsultacji aukcji zorganizowanym przez UKE. Rada Cyfryzacji przedstawiła panu ministrowi Halickiemu swoje wnioski. Nie chciałabym jednak  wypowiadać się na ten temat,  gdyż ani nie jestem autorem ani adresatem tego opracowania, zważywszy, że już wystarczająco dużo na ten temat powiedzieli sami członkowie rady, którzy go analizowali.

Czy i jaką informację dał pani minister Halicki?

– Chciałabym podkreślić, że nie otrzymałam jakichkolwiek rekomendacji ze strony rządu w obszarze aukcji poza tym, że aukcja musi odpowiedzieć na zapotrzebowanie pokryciowe kraju związane z budową infrastruktury szerokopasmowej, wpisywać  się w Narodowy Plan Szerokopasmowy i aby była kompatybilna z Programem Operacyjnym Polska Cyfrowa. Bardzo się cieszę z uczciwego postawienia sprawy przez Ministra Halickiego, wskazano mi pożądany przez rząd cel, a nie próbowano wpływać na środki jego realizacji. I na tym powinna polegać współpraca rząd – niezależny regulator. W piśmie, które otrzymałam od ministra Halickiego wprost jest wskazane, że te inwestycje są dla rządu najważniejsze. Przedstawiona dokumentacja aukcyjna na to odpowiada.

Co to oznacza dla aukcji? Nową listę miejsc, w których zwycięzcy będą musieli budować sieć?

– Nie uległa ona zmianie, ponieważ nasze zobowiązania inwestycyjne są od początku bardzo rygorystyczne.  Około 90 proc. gmin w Polsce znajduje się w którymś z załączników do dokumentacji aukcyjnej. Do 24 miesięcy od daty doręczenia rezerwacji sieć powinna powstać w ponad 1250 gmin. Definiowaliśmy je  przy tym, sprawdzając, czy transmisja danych obejmuje zasięgiem minimum 80 proc. powierzchni gminy.  W związku z tym, że lista powstawała w końcu 2013 r., dziś sytuacja na pewno jest nieco inna. Ponieważ ciągle się zmienia, dlatego w dokumentacji aukcyjnej wprowadziliśmy zapis, że ostateczny wykaz gmin do inwestycji będzie wydany operatorowi w załączniku do decyzji rezerwacyjnej. Będzie on na pewno mieścił się w ramach dzisiejszego wykazu. Może być tylko mniejszy.

W czwartek powiedziała pani nam przez telefon dwa zdania: moim obowiązkiem jako prezesa UKE jest rozdysponowywanie częstotliwości, nie wykonywanie tych obowiązków może być powodem mojego odwołania. Czy ktoś panią wystraszył sugerując, że zwróci na niewykonywanie obowiązków komuś uwagę?

– Nie, nikt mnie nie wystraszył. Mam dziś odczucia zupełnie przeciwne. Myślałam, że spyta pani, dlaczego tak długo tych obowiązków nie wykonywałam w wystarczająco silny sposób w tym obszarze, nie ogłosiłam wcześniej aukcji.

Rozumiałam, że czekała Pani na analizę MAiC?

Regulator wykonuje politykę państwa w zakresie telekomunikacji. I jeżeli rząd zwraca się do mnie o czas, bo chce przeanalizować swoje inne programy jak Narodowy Plan Szerokopasmowy (NPS), czy PO PC, który nie jest jeszcze programem zamkniętym, czy różne pomysły związane z finansowaniem budowy sieci telekomunikacyjnych, także z tego programu. Uważam, że uzasadnionym było poczekać i dać rządowi niezbędny czas na przeanalizowanie tych wszystkich kwestii.

Jak UKE poradził sobie ostatecznie z rozbieżnymi stanowiskami w konsultacjach?

– To, że stanowiska są rozbieżne to nic nowego, ani zaskakującego. Aukcja będzie prowadzona w oparciu o dokumentację konsultowaną do 5 maja. Wprowadziliśmy w niej kilka zmian wynikających częściowo ze stanowisk konsultacyjnych przedsiębiorców, a częściowo z  analizy przeprowadzonej przez rząd. Z tych informacji, które otrzymałam z resortu, dokument zawiera analizę w zakresie możliwości wykorzystywania technologii bezprzewodowych w oparciu o trzy warianty: budowy jednej sieci, dwóch sieci  i dwóch lub więcej sieci pod warunkiem nałożenia różnych obowiązków hurtowych.

Aukcja, która jest przygotowana przez prezesa UKE umożliwia realizację każdego z tych trzech wariantów.

Na zasadzie komercyjnej po zakończeniu aukcji?

– Tak jest.  Ale żeby nie powstawały monopole, albo nie dopuścić do sytuacji, że ci, którzy mają mniej nie będą mogli sprostać konkurencji pod względem jakości usług, utrzymaliśmy zapis przewidujący, że współpracujący zwycięzcy aukcji mogą współdzielić tylko 15 Mhz (3 bloki) pasma 800 MHz. Ale wprowadziliśmy też zapis mówiący, że można współdzielić więcej, o ile w projekcie takim wezmą udział wszyscy posiadacze ogólnopolskich rezerwacji częstotliwości z zakresu 800 MHz.

W przypadku zaistnienia takiej sytuacji (współpracy przez wszystkich na zasobie powyżej 15 MHz) wprowadziliśmy także zobowiązanie fakultatywne do przygotowania oferty hurtowej. Jest ono fakultatywne, nie wymusza niczego na uczestniku aukcji (choć np.: P 4 bardzo chciał, aby tak było), ponieważ zgodnie z wyrokami sądowymi, UKE nie może nałożyć obligatoryjnie w treści dokumentacji przetargowej, czy aukcyjnej  obowiązku przygotowania oferty hurtowej. NSA stoi na stanowisku, że obowiązek oferty hurtowej to obowiązek regulacyjny, który może być nałożony po analizie rynku.

– Play od zawsze podkreśla ryzyko wynikające z prawa: to, że się licytuje i wygra nie wymusza wniesienia opłaty.

–  Po pierwsze to nie jest ryzyko wynikające z prawa, a z nieuczciwych zachowań. Życie pisze różne scenariusze. Jeśli ktoś kto wygra licytację bloku pasma, windując cenę, a później nie złoży wniosku to po pierwsze – wchodzi kolejny podmiot z listy, po drugie, jeśli takie sztuczne zawyżanie ceny spowoduje, że inni z tego  bloku „uciekną”, czyli  nie będzie kolejnych podmiotów na liście- będzie wykluczony z kolejnych postępowań selekcyjnych.

Jest popularna w Polsce instytucji spółki-słupa…

– To prawda, że w polskim obrocie gospodarczym wykorzystywane są spółki- słupy, którym na kolejnym postępowanie może już nie zależeć. Z drugiej strony nie możemy formułować przepisów i dokumentów pod podmioty nieuczciwe. Tworzymy prawo gospodarcze dla przedsiębiorców, którzy są uczciwi i prowadzą duże biznesy nie nastawione na oszustwa, tylko na osiąganie zysków.

Mam nadzieję, że żaden z uczestników nie będzie chciał stosować takich nieuczciwych praktyk. Wszystkie podmioty na rynku głośno deklarują, że chcą te częstotliwości kupić. Więc chyba nie będą bawiły się w sztuczne manipulacje.

Mówi pani, że ograniczenie agregacji częstotliwości do 15 MHz będzie zniesione, jeśli wszyscy się porozumieją co do budowy jednej sieci. Ale nie wszyscy operatorzy mogą wygrać 800-tkę.

– Jeśli któryś z operatorów zostanie bez pasma 800 MHz, to zawsze mogę wydać (po analizie rynku)  decyzję nakazującą świadczenie mu usługi hurtowej.

Pytała Urszula Zielińska

Po tym, jak wtrącił się rząd, w tym roku miało jej już nie być. Pierwszy raz ogłoszona pod koniec 2013 r., w lutym odwołana z powodu błędu ludzkiego, jednak startuje drugi raz. Po pięciu miesiącach zwłoki rusza aukcja na cenne częstotliwości mobilnego Internetu z zakresu 800 i 2600 MHz.  Dla Orange i T-Mobile – nareszcie. Dla Grupy Cyfrowy Polsat i Playa  – niestety już.

W piątek Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej opublikowała dokumentację aukcyjną i wzór oferty na częstotliwości 800 i 2600 MHz oficjalnie otwierając procedurę. Aukcja, w której do rozdysponowania jest 5 bloków bardzo cennego pasma 800, dzięki któremu mobilny Internet LTE może trafić pod strzechy na terenach słabo zurbanizowanych i 14 bloków pasma 2600 MHz, które poprawią zasięg LTE w miastach. Cena minimalna całych zasobów – 1,8 mld zł. Tyle minimalnie może trafić do budżetu państwa. Maksymalne wpływy można szacować na 3-4 mld zł. Czas na wstępne oferty mija 24 listopada. Właściwa część – licytacja – ma zacząć się w Wigilię Bożego Narodzenia.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda
Materiał Promocyjny
Mobilne ekspozycje Huawei już w Polsce – 16 maja odwiedzi Katowice
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?