– Musimy zacząć myśleć o tym, co będzie pojutrze i pomóc w kształtowaniu nowych technologii oraz standardów technologii komunikacyjnych od samego początku. Transformacja cyfrowa przyspieszyła i podkreśliła potrzebę posiadania silnej infrastruktury sieciowej. Z 4G mieliśmy po raz pierwszy bezprzewodowy internet szerokopasmowy i możliwe stało się używanie prostych aplikacji. 5G już wyznacza ważne standardy i przeniesie sieci cyfrowe na następny poziom. 6G będzie jednak technologią przyszłości i zdeterminuje, a nawet zrewolucjonizuje naszą komunikację w przyszłej dekadzie – stwierdziła Anja Kraliczek, niemiecka minister ds. badań naukowych.
CZYTAJ TAKŻE: Chiny szykują się do łączności 6G. Niewyobrażalne transfery danych
Jej resort przeznaczy w tym roku 200 mln euro na rozpoczęcie projektów badawczych dotyczących technologii 6G. Do 2025 roku ma to być 700 mln.
Sieci 6G zaoferują 100-krotnie szybszą transmisję danych niż to ma miejsce w przypadku 5G, co jest ważne nie tylko dla indywidualnych użytkowników, ale też dla przemysłu czy rolnictwa.
Nad tą technologią pracują jak dotąd m.in. USA, Chiny i Korea Płd. Niemcy jak dotąd miały opinię kraju poważnie zapóźnionego w rozwoju cyfrowym. U naszych zachodnich sąsiadów średnia prędkość połączeń internetowych jest niższa niż np. w Rumunii. Niemcy chcą się też uniezależnić od zagranicznych dostawców sprzętu. W przypadku 5G dominują szwedzki Ericsson, chiński Huawei i fińska Nokia.