Tak skomplementował aktualny stan regulacji kształtujących otoczenie inwestycyjne polskich operatorów telekomunikacyjnych [b]dr Bernd Langeheine[/b], dyrektor ds. usług szerokopasmowych w unijnej [b]Dyrekcji Generalnej Społeczeństwa Informacyjnego[/b] podczas trwającego w Warszawie [b]VII Forum Usług Szerokopasmowych[/b].

– To prawdopodobnie najlepsze praktyki na skalę europejską – powiedział. Wymienił przy tym regulacje dotyczące tzw. prawa drogi, czyli dostępu operatorów do nieruchomości, promocję konieczności inwestycji i próby koordynacji projektów realizowanych przez różne podmioty. Zauważył przy tym stosunkowo niskie wykorzystanie funduszy strukturalnych w Polsce (poniżej 10 proc. dostępnych środków), ale nie krył, że poprawa sytuacji nie zależy wyłącznie od działań na poziomie krajowym. Wskazał również na stosunkowo niskie nasycenie usługami szerokopasmowymi w Polsce, które na początku roku wynosiło 13,5 proc., co stawiało nasz kraj na trzecim miejscu od końca pośród innych krajów unijnych. Bernd Langeheine powiedział wprawdzie, że wedle świeższych danych wskaźnik nasycenia poprawił się nieco, sięgając ok. 15 proc., ale to nie zmieniło znacząco pozycji Polski.

Podczas innego wystąpienia na VII Forum Usług Szerokopasmowych, [b]Jacek Niewęgłowski[/b], członek zarządu [b]P4[/b], zauważył, że statystyki prezentowane przez Komisję Europejską są dla Polski nieco krzywdzące. Według niego podstawowym wskaźnikiem powinna być liczba łączy szerokopasmowych nie na 100 obywateli, ale na 100 gospodarstw domowych. – Z uwagi na wyższą od średniej europejskiej liczebność polskich gospodarstw domowych od razu poprawiłoby to pozycję Polski w tego typu rankingach – powiedział Jacek Niewęgłowski.