Australijska [b]Telstra[/b] oficjalnie poinformowała, że nie zamierza korzystać z femtokomórek dla odciążenia sieci transmisji danych. – Zasięg i wydajności naszej sieci HSPA+ jest wystarczająca – powiedział [b]Hugh Bradlow[/b], członek zarządu i szef techniki (CTO) australijskiego operatora, cytowany przez serwis[b] Mobile Business Briefing[/b]. Powiedział przy tym, że skuteczność działania instalowanych przez użytkowników końcowych urządzeń nie jest pewna (nie odmawia użyteczności urządzeniom konfigurowanym przez służby techniczne operatorów). Co ciekawe, firma badawcza [b]ABI Research[/b] podała dzisiaj, że w 2010 r. na całym świecie dostarczono 1,3 mln femtokomórek. Wedle firmy badawczej liczba ta mogłaby być nawet o 20 proc. wyższa, gdyby nie restrykcyjnej regulacje, np. na rynku japońskim, gdzie femtokomórki mogą instalować tylko wykwalifikowani technicy…

Według Hugh Bradlowa z Telstry większość wolumenu transmisji danych w warunkach domowych generują komputery przenośne i tablety, które zazwyczaj i tak korzystają z dostępu poprzez domowe sieci WiFi i linie stacjonarne.

Telstra, aurtralijski operator narodowy, dysponuje dobrze rozwiniętą sieci trzeciej generacji, w której zasięgu – z powodu specyficznej koncentracji ludności – jest 99 proc. Australijczyków. Ponieważ operator korzysta z częstotliwości 850 MHz uzyskuje dobre efekty propagacji fali również w tym w budynkach. Uzupełnieniem pojemności jest sieć na częstotliwości 2,1 GHz eksploatowana wspólnie z australijskim [b]Hutchisonem[/b].

Telstra uruchomiła komercyjną sieć HSPA+ już w 2008 r., jako pierwszy operator na świecie. W 2009 r. rozpoczęła modernizację do standardu [i]dual carrier[/i]. Operator obsługuje ok. 1 mln abonentów mobilnego dostępu do internetu.