KOMENTARZ:Oh my sosh, czyli alternatywnie o Nju

W kontekście nowej marki telekomunikacyjnej wprowadzonej w kwietniu na rynek przez Grupę Orange słowo „sukces” odmieniane było przez ostatnie dwa miesiące na różne sposoby. Duży sukces, średni sukces, mały sukces. Sukces koncepcyjny, marketingowy, finansowy. Teraz znamy wyniki sprzedaży, więc sukces, czy nie sukces – pyta mnie konkurencja Nju i pytam sama siebie ja. Klasycy powiedzieliby: „za wcześnie, aby wyrokować”. Bądźmy dziś alternatywni.

Publikacja: 26.07.2013 13:43

KOMENTARZ:Oh my sosh, czyli alternatywnie o Nju

Foto: ROL

Marketingowo. Z tego punktu widzenia pojawienie się Nju Mobile w polskim eterze oceniam na plus. Nowy brand, nowa kreacja, bohater marki wprawdzie importowany, ale australijską bryzą ożywił nieco zagniecioną reklamową przestrzeń w naszym grajdołku. Nie mam też wątpliwości, że konstrukcja taryf Nju jest nowością i przy efektywnym wykorzystaniu jest korzystna dla osób dużo dzwoniących. Oczywiście, jeśli problemy z MNP zostaną zażegnane, a te dotyczące naliczania opłat za aktywację nielimitowanych rozmów się nie powtórzą. Niestety przekonana jestem, że gdyby właściciel polskiego telekomu nie wprowadził we Francji taniej marki Sosh, w Polsce rewolucji w portfelu marek też by nie było. Jednak plus.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Telekomunikacja
Oto, które sieci komórkowe wybierają polscy użytkownicy. I od kogo uciekają
Telekomunikacja
Brytyjski gigant finansowy wchodzi do Polski z siecią komórkową. Cenowy atak
Telekomunikacja
Biznes oczekuje ujednolicenia przepisów w krajach UE
Telekomunikacja
Na Księżycu powstanie sieć komórkowa. Technologię przygotowała Nokia
Materiał Promocyjny
W zasięgu bezpiecznej przyszłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama