Andrzej Halicki, minister administracji i cyfryzacji udzielił wywiadu „Rzeczpospolitej”, który przeczytać można dziś w dzienniku. Rozmowa dotyczy strategii Jednolitego Rynku Cyfrowego, która oficjalnie zostanie zaprezentowana w czwartek w Warszawie przez komisarza Andrusa Ansipa.
– W I kw. 2015 r. zaprezentowaliśmy na forum unijnym listę naszych priorytetów cyfrowych, którymi – naszym zdaniem – powinna zająć się KE, jeśli Europa ma być silna cyfrowo. Celem takiego uprzedzającego działania było wpływanie na to, co zaprezentuje KE. Chodzi o to, by strategia JRC uwzględniała obszary ważne z punktu widzenia Polski – mówi Halicki pytany, jak polski rząd zapatruje się na zapisy strategii.
– Obecnie analizujemy treść strategii. Wiele naszych argumentów wpisywało się w dokument ostateczny KE. Proszę pamiętać, że jest on dokumentem ogólnym, w ślad za którym dopiero musi iść legislacja. Diabeł zawsze tkwi w szczegółach – uważa.
– Niewątpliwie w komunikacie Komisji po przyjęciu strategii JRC jest kilka punktów, co do których musimy przeprowadzić dodatkowe analizy – dodaje.
Według niego, najtrudniejszym tematem jest kwestia ochrony danych osobowych. – To bardzo wrażliwe pole. Mamy bardzo różne regulacje oraz oczekiwania, z jednej strony wolnościowe, a z drugiej te związane z kwestiami bezpieczeństwa. To obszar najtrudniejszy – mówi minister.