Apple po raz kolejny pobił rekord, zarówno pod względem liczby sprzedanych urządzeń, jak i wypracowanych wyników finansowych. W pierwszym kwartale od śmierci charyzmatycznego szefa firmy Steve’a Jobsa producent z logo jabłka wypracował gigantyczny zysk netto w wysokości 13 mld dol., o 118 proc. wyższy od zysku osiągniętego w tym samym okresie poprzedniego roku. Przychody firmy wyniosły 46,3 mld dol., o 73 proc. więcej niż przed rokiem. Analitycy oczekiwali zaledwie 38,9 mld dol. Rezerwy finansowe firmy wzrosły z 81,6 mld dol. do 97,6 mld dol.
– To pierwszy taki przypadek w historii – powiedział agencji AP Brian Marshall z domu maklerskiego ISI Group. – W środowisku inwestorów nigdy dotąd nie widziano takich wyników ani w branży technologicznej, ani w żadnej innej.
Jest to zasługą świetnej sprzedaży urządzeń Apple’a, wśród których największym powodzeniem cieszyły się iPhone’y generujące aż 53 proc. przychodów firmy. W ostatnich trzech miesiącach 2011 roku, a więc w sezonie świątecznym, sprzedano ich aż 37 mln, czyli dwukrotnie więcej niż w poprzednim kwartale, kiedy to odnotowano sprzedaż 17,1 mln tych urządzeń. iPhone 4S, najnowszy model telefonu Apple’a, od swojej premiery w połowie października 2011 roku cieszył się ogromnym wzięciem: w ciągu trzech pierwszych dni klienci w USA kupili aż 4 mln tych urządzeń.
– To naprawdę rewelacyjny kwartał dla Apple, zwłaszcza dla iPhone’ów – twierdzi Mike Holt, analityk funduszu inwestycyjnego Morningstar. – Te wyniki pokazują ogromną siłę przebicia iPhone’a 4S, mimo że nie dotarł on jeszcze na wszystkie główne rynki.
Dobre wyniki pozwolą Apple’owi wrócić na pierwsze miejsce rankingu sprzedawców smartfonów, bo jego największy rywal Samsung rozprowadził w ostatnich trzech miesiącach 2011 roku około 35 mln smartfonów. Inaczej było w trzecim kwartale, kiedy to koreański producent, według danych IDC, sprzedał aż 23,6 mln smartfonów, prześcigając tym samym firmę z logo jabłka.