W praktyce nowe prawo – jeśli wejdzie w życie – oznacza najprawdopodobniej zniesienie różnic w cenach usług w porównaniu z cenami usług na lokalnych rynkach krajowych.
Roaming stanowi około 1,7 proc. przychodów u każdego największych trzech operatorów komórkowych w Polsce. Firmy należące do międzynarodowych grup telekomunikacyjnych (Orange, T-Mobile) opowiadały się przeciwko nowej regulacji, której skutkiem w uproszczeniu miało być tzw. zniesienie roamingu.
Komisja Europejska publikowała natomiast dane wskazujące, że obniżenie cen może przyczynić się do wzrostu przychodów operatorów, ponieważ dziś podróżujący rzadko używają Internetu właśnie ze względu na ceny usługi w roamingu.
Przegłosowane dziś rozporządzenie miało również wprowadzić zmiany dotyczące tzw. neutralności sieci. W związku z tempem, w jakim parlamentarzyści głosowali dziś nad poprawkami, to które przepisy mają wejść w życie wymaga jeszcze analizy.
Dostawcy internetu wciąż będą mogli oferować usługi wymagające wyższej jakości połączenia, takie jak wideo na żądanie czy przechowywanie dużej ilości danych istotnych dla przedsiębiorstw w chmurze, pod warunkiem, że usługi te nie będą zbytnio obciążały sieci i ograniczały dostępu lub jakości usług innych usługodawców.
Jak podają służby prasowe PE, posłowie znacznie skrócili listę wyjątków zaproponowanych przez Komisję Europejską, które zezwalałyby dostawcom na ograniczanie lub blokowanie dostępu do internetu. Takie praktyki mogą być dozwolone tylko w przypadku wprowadzenia w życie orzeczenia sądu lub zapewnienia bezpieczeństwa i integralności sieci. Jeśli „środki zarządzania ruchem” zostają podjęte, muszą być „przejrzyste, niedyskryminacyjne, proporcjonalne” oraz „stosowane tylko tak długo, jak jest to niezbędne”.