Playa bardzo interesuje, co robi T-Mobile. Playa bardzo interesuje, jakie plany i ambicje ma Miroslav Rakowski. Play z dużą niecierpliwością (z obawą?) czeka na odświeżenie marki Heyah i jej nową ofertę. To moje refleksje – przyznaję, ociupinę podkoloryzowane – po ostatniej rozmowie z jednym z przedstawicieli sieci Play (pozdrawiam!).
Play nie ma już w tak oczywisty sposób, jak kiedyś, najlepszej oferty na rynku. W szczegóły nie będę wchodził, bo nie przeprowadziłem dostatecznie wyczerpujących studiów, aby robić wybiórczą promocję innym sieciom. Ale po pobieżnych badaniach ofert na całkowicie prywatne potrzeby stwierdzam, że dzisiaj można wybrać Playa, ale spokojnie można wybrać którąś z konkurencyjnych ofert (nie każdą). I całkiem świeża refleksja: w niektórych taryfach oferta T-Mobile (abonamenty i ceny telefonów), jest tak podobna do playowej, że prawie taka sama.
No i wreszcie informacja z mijającego tygodnia. Niestety, nie nasza, ale szanownej konkurencji (pozdrawiam!) – Play zwrócił się do sądu, aby ten zablokował nierzetelną, zdaniem Playa, komunikację marketingową w związku z jedną z bieżących promocji smartfonowych.
Sprzedaż to poważna sprawa, więc w sumie trudno się dziwić P4, że sięgnął po mocne środki, żeby bronić jej poziomu. Są plany, są cele itp., a to nie żarty. Z drugiej strony sięganie po środki prawnej natury w walce o komunikację marketingową świadczy o pewnej bezradności: „Nie mamy lepszego pomysłu, chodźmy do sądu”. Dla mnie to koliduje z wizerunkiem Playa, który kojarzy mi się z bezkompromisowym stylem komunikacji: obcięte paluszki, sieć 4G itp. A tu tymczasem „zdziadziały” pozew do sądu przeciw konkurentowi, który „pojechał” jeszcze ostrzej… Takie rzeczy może zdarzają się częściej, niż się wydaje dziennikarzowi. Ale tak, czy inaczej… słabo.
Tak, czy inaczej daje się odczuć pewną nerwowość Playa w kontekście rynkowej konkurencji, zwłaszcza jeżeli chodzi o działania T-Mobile. No cóż, nie tylko operator sieci Play nakręca – tak bliską sercu jego menedżerów – konkurencję rynkową. Oj, będzie się działo… Już zacieram ręce!