Operatorzy telekomunikacyjni to tylko rura dla dostawy treści i usług

Sektor mobilny będzie motorem wzrostu rynku telekomunikacyjnego, a operatorzy chcąc nie chcąc będą musieli finansować drogie smartfony. Mobilna rewolucja odbędzie się kosztem dzisiejszych potęg internetowych, których miejsce zajmą start-upy. Operatorzy? Są tylko rurą dostarczającą treść i usługi. Raczej nie odnajdą się w roli dostawcy treści – mówi rpkom.pl Tomasz Czechowicz, prezes MCI Management, inwestor venture capital.

Publikacja: 19.01.2010 18:49

– Inwestycję w WiMAX niestety muszę zaliczyć do nieudanych. Te technologia nie spełniła oczekiwań –

– Inwestycję w WiMAX niestety muszę zaliczyć do nieudanych. Te technologia nie spełniła oczekiwań – mówi Tomasz Czechowicz, prezes MCI Management, inwestor venture capital

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

[b]Rpkom.pl: – Słowo „mobilne” jest od pewnego czasu najmodniejszym terminem wśród dostawców usług telekomunikacyjnych. Dlaczego?[/b]

[i]Tomasz Czechowicz, partner zarządzający MCI Management[/i]: – Sektor mobilny zaczyna być głównym czynnikiem wzrostu przychodów z internetu i telekomunikacji. Powód jest prosty. Urządzenie mobilne, komórkę, ma 100 proc społeczeństwa, a komputer wciąż od 30 do 50 proc.

[b]Czy dostęp do mobilnego internetu nie jest jednak wciąż zbyt ograniczony przez zasięg, wysokość abonamentów pozwalających na swobodne korzystanie, ceny przesyłu danych czy ceny sprzętu?[/b]

– Sytuacja jest znacznie lepsza niż w przypadku tradycyjnych komputerów. Telefony z dostępem do sieci są łatwiej dostępne niż komputery, płatność za nie może być wygodnie rozłożona w czasie.

[b]Operatorzy są jednak coraz mniej skłonni do subsydiowania telefonów.[/b]

– To wina kryzysu. Dziś on wygląda raczej jak korekta we wzroście gospodarczym, więc nastawienie się zmienia. Nie będąc pewnymi sytuacji ekonomicznej operatorzy chcieli minimalizować ryzyko. Jednak kto je minimalizuje, zmniejsza też szanse na potencjalne zyski. By o nie znów zawalczyć, operatorzy telekomunikacyjni zwiększą ryzyko. W mojej ocenie będą oni finansować coraz bardziej zaawansowane terminale, bo one będą motorem wzrostu rynku. Szczególnie że branża wyczerpała już możliwości wzrostu horyzontalnego, penetracyjnego. Wszyscy już mają telefon komórkowy.

[b]Póki co, telefonem, który rzeczywiście wpływa na rozwój rynku i zwiększenie przychodów operatorów jest iPhone. To produkt premium. Smartfony w Polsce stanowią ok. jednej piątej używanych słuchawek. Jak zatem trend, o którym Pan mówi, ma trafić pod strzechy?[/b]

– Tak stanie się za kilka lat, kiedy nadejdzie nowa fala usług mobilnych.

[b]Jakie to będą usługi?[/b]

– Mobilne płatności, reklama oraz usługi oparte na lokalizacji użytkownika, które nie istnieją w stacjonarnym internecie. To już działa. Google Maps w komórce pokazuje pozycję użytkownika. Ostatnio w ten sposób za granicą wzywałem taksówkę, opisując gdzie czekam. Jednak chodzi o to, by pojawiły się usługi, dzięki którym nie trzeba będzie już otwierać mapy i dzwonić, a tylko kliknąć, by wezwać tę taksówkę. Tu jest dużo do zrobienia usługi LBS (location based services) dopiero raczkują. Podobnie jak mobilne serwisy społecznościowe czy dostarczanie treści na komórkę.

[b]Dlaczego w awangardzie tych zmian nie ma operatorów telekomunikacyjnych? Im chyba najłatwiej dotrzeć do klienta?[/b]

– Cóż, taki na przykład Polkomtel szybko adaptuje nowości. Inni operatorzy podążają za rynkiem i koncentrują się na efektywności. To kwestia strategii. Jednak operatorzy GSM nie są źródłem innowacji. Ich kapitałem jest dostęp do klienta i infrastruktura. Są po prostu rurą, przez którą dostarcza się usługi i treść.

[b]Czy zatem operator telekomunikacyjny może być na przykład dostawcą treści, prowadzić działalność medialną?[/b]

– Nie kojarzę, by gdziekolwiek na świecie coś takiego się udało. TP na początku dekady próbowała stworzyć portal horyzontalny. Zobaczyli, że rynek internetowy się rozwija, podjęli próbę konkurowania na nim. Dwa lata później projekt zamknięto, TP straciła 100 mln zł. Tego typu połączenia nie wygenerowały nigdzie znaczącej wartości dodanej. Bardziej prawdopodobne jest jej stworzenie w przypadku połączenia medium internetowego z tradycyjnym, jak w przypadku Onetu i ITI, czy serwisów internetowych z Agorą.

[b]Jak będzie rosnąć w 2010 r. rynek reklamy mobilnej?[/b]

– Jeśli dynamika nie będzie trzycyfrowa, to będzie to rozczarowanie. Google i Apple kupiły firmy zajmujące się reklamą mobilną. Nie sądzę, by oni się mylili. Oczywiście musi pojawić się model monetyzacji użytkowników, który będzie inny niż w tradycyjnym internecie. Przejście do sieci mobilnej będzie dla mediów internetowych podobnie trudne, jak dla tradycyjnych mediów pojawienie się zwykłego internetu.

[b]Czy to oznacza, że dzisiejsi potentaci internetowi nie poradzą sobie z mobilną rewolucją?[/b]

– Tak. Wyjątkiem od tego może być tylko Google, który jest nieprzewidywalny w sensie siły ekspansji. Google wkracza i dominuje w segmentach rynku, które kiedyś byłyby rozdzielone między kilkadziesiąt firm. Jednak poza nimi nikt nie jest w stanie czegoś takiego zrobić. Spójrzmy choćby na Onet. Rozwija mobilny serwis Lajt. Portal przenosi tam swój know-how z tradycyjnego internetu, ale widać, że nie ma unikalnych doświadczeń mobilnych.

[b]Kto zatem zapełni rynek, którego nie opanują dzisiejsi gracze?[/b]

– Pojawi się dużo start-upów zajmujących się internetem mobilnym. Podobnie jak dekadę temu, kiedy obserwowaliśmy wysyp młodych firm. Oczywiście rewolucja dokona się w dłuższej perspektywie. W najbliższym czasie bowiem sektor mobilny nie będzie generował wielkich strumieni gotówki.

[b]Jak się miewa wasza bułgarska inwestycja w Nexcom?[/b]

– Wygląda na to, że WiMAX na świecie się nie przyjął. Zainwestowaliśmy w Nexcom podążając z Intelem. Jednak WiMAX nie zrealizował swojej misji, a ten rynek zostanie przejęty przez usługi realizowane przez tradycyjnych operatorów GSM. Jeśli WiMAX przetrwa, to jako nisza w krajach o niskiej penetracji tradycyjnym GSM. Cóż, to dla nas nieudana inwestycja.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

[i]Rozm. Tomasz Boguszewicz. Masz pytanie: wyślij e-mail do autora: [mail=t.boguszewicz@rpkom.pl]Tomasz Boguszewicz[/mail][/i]

[b]Rpkom.pl: – Słowo „mobilne” jest od pewnego czasu najmodniejszym terminem wśród dostawców usług telekomunikacyjnych. Dlaczego?[/b]

[i]Tomasz Czechowicz, partner zarządzający MCI Management[/i]: – Sektor mobilny zaczyna być głównym czynnikiem wzrostu przychodów z internetu i telekomunikacji. Powód jest prosty. Urządzenie mobilne, komórkę, ma 100 proc społeczeństwa, a komputer wciąż od 30 do 50 proc.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Kto zmiecie SMS-y? Do tych rozwiązań komunikacyjnych należy przyszłość
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Telekomunikacja
Do których sieci komórkowych przenoszą się Polacy? Zwycięzca jest jeden
Telekomunikacja
Rusza nowa aukcja 5G. Państwo chce od operatorów astronomiczną kwotę
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość