Rocket Lab stawia na wynoszenie satelitów dla przyszłych wielkich konstelacji, np. dostarczających szybki internet, ale i na załogowe loty kosmiczne. Firma ujawniła informacje dotyczące swojej przyszłej, potężniejszej rakiety. Wykonany ze specjalnego kompozytu na bazie włókna węglowego Neutron będzie konstrukcją wielokrotnego użytku. O ile jednak Falcony 9 wykorzystywane przez SpaceX lądują na morskiej platformie, Neutron zakończy misję na lądzie. Swój pierwszy lot ma odbyć w 2024 roku.
- To nie jest zwykła rakieta - powiedział Peter Beck, dyrektor generalny Rocket Lab, podczas prezentacji transmitowanej na żywo na YouTube. - Tak powinny wyglądać rakiety w 2050 roku. A my budujemy je dzisiaj.
Rocket Lab ma już jedną rakietę o nazwie Electron, którą wystrzeliwuje na niską orbitę okołoziemską od 2017 roku, wynosząc małe satelity. Jednak w marcu firma ogłosiła zamiar zbudowania kolejnej większej rakiety o nazwie Neutron, wraz z planami wprowadzenia spółki na giełdę. Była to duża zmiana dla firmy, zważywszy na to, że Peter Beck obiecał kiedyś, że „zje swój kapelusz”, jeśli kiedykolwiek zrobi większą rakietę lub wielokrotnego użytku. Podczas marcowego ogłoszenia rzeczywiście zjadł „kapelusz z blendera”.
Neutron będzie miał 40 metrów wysokości, zdecydowanie górując nad mierzącym 18 metrów Electronem. Dzięki siedmiu silnikom Archimedes rakieta będzie w stanie umieścić od ośmiu do 15 ton ładunku na niskiej orbicie okołoziemskiej, z grubsza tyle co Falcon 9. Rocket Lab twierdzi, że będzie idealna do wystrzeliwania średniej wielkości satelitów.
Czytaj więcej
NASA zamierza wystrzelić potężną rakietę nowej generacji Space Launch System z pustą kapsułą na początku 2022 roku. Lądowanie załogowe zaplanowano na 2024 rok, ale będzie to trudne do zrealizowania.