W internecie pojawił się film promujący koncept Sky Cruise - tak ma się nazywać gigantyczna maszyna latająca, która mogłaby stać się królem przestworzy. Luksusowy pojazd miałby udogodnienia niczym pięciogwiazdkowy hotel a dzięki nowatorskiemu napędowi atomowemu byłby w stanie unosić się w powietrzu, bez konieczności lądowania i tankowania, nawet przez kilka lat. Projekt już określono nazwą "Flytanic".
Czytaj więcej
Operacje wojskowe na morzu wchodzą na nowy poziom, a wszystko za sprawą najnowszego projektu DARPA, amerykańskiej agencji Departamentu Obrony zajmującej się rozwojem technologii wojskowych. Chodzi o koncept potężnego hydroplanu.
O innowacyjnym samolocie, a raczej hotelu, pisze "The Independent", wskazując, że Sky Cruise przyjmowałby pasażerów lądujących na nim komercyjnymi lub czarterowymi samolotami pasażerskimi. Poza pasem startowym "Flytanic" nawet 5 tys. gości miałby oferować liczne bary i restauracje, taras widokowy i wieżę obserwacyjną w kształcie dysku, a także centrum handlowe, teatr, sale kinowe, czy kaplicę, w której udzialne miałyby być śluby. Wedle wizji autora projektu, Hashema Al-Ghailiego, gigantyczny pojazd sterowany będzie przy wsparciu zaawansowanych systemów sztucznej inteligencji. - Obecne doświadczenie latania jest męczące i przestarzałe. Nadszedł czas na zmiany. Dzięki innowacyjnemu podejściu wrażenia z lotu mogą być bardziej komfortowe - twierdzi z kolei Al-Ghaili w rozmowie z serwisem Interesting Engineering.
Sky Cruise to na razie wizja, ale jej autor uważa, że potężny samolot w powietrze mógłby się wzbić w latach 2030-2040. Wyzwaniem dziś jest energia potrzebna do startu, którą mogą zapewnić tylko mini reaktory atomowe.