Za powstanie najszybszego superkomputera świata odpowiadają naukowcy z Lawrence Livermore National Laboratory (LLNL) w Kalifornii.
Co wiadomo o nowej supermaszynie?
Budowa tego superkomputera rozpoczęła się w maju 2023 r. po ośmiu latach badań, a maszynę uruchomiono w listopadzie 2024 roku. El Capitan został oficjalnie oddany do użytku 9 stycznia 2025 roku. Koszt jego budowy wyniósł ok. 600 milionów dolarów. Jak wyjaśnia portal livescience.com, El Capitan zapracował na miano najszybszego komputera na świecie pod koniec 2024 roku. Maszyna osiągnęła wówczas pełną sprawność operacyjną, uzyskując w teście szybkości (ang. HPL – High-Performance Linpack) wynik 1,742 eksaFLOPS. Szczytowa wydajność systemu wynosi z kolei ok. 2,746 eksaFLOPS. Wydajność superkomputera jest mierzona w tzw. operacjach zmiennoprzecinkowych na sekundę (FLOPS – ang. floating-point operations per second). El Capitan jest zaliczany do grupy komputerów eksaskalowych, czyli mogących wykonać co najmniej 1 eksaflop operacji na sekundę (trylion operacji na sekundę).
Superkomputer w służbie bezpieczeństwa USA
Najnowszy superkomputer powstał na zamówienie rządowego Departamentu Energii USA, w celu zastąpienia superkomputera Sierra. To urządzenie – wdrożone w 2018 roku - jest wciąż aktywne, a według rankingu Top500 jest obecnie 14. najszybszym superkomputerem na świecie (stan na listopad 2024). Następca Sierry będzie wykonywać złożone obliczenia powiązane m.in. z arsenałem nuklearnym USA, projektowaniem broni i odkrywaniem nowych materiałów.
Czytaj więcej
Prymat w globalnym wyścigu na moce obliczeniowe chcą zdobyć Japończycy. Przewagę ma im dać Fugaku Next – nowy superkomputer, który na głowę pobije wszystkie zaawansowane urządzenia tego typu. Ale jest jeden problem.
- Możemy symulować klimat, możemy symulować sekwencjonowanie genomu, aż do symulacji związanych z bronią jądrową - opowiadał w CBS News Pythagoras Watson, naukowiec z Lawrence Livermore National Laboratory. Jak wyjaśnił ekspert, El Capitan będzie wkrótce przetwarzał m.in. zaawansowane obliczenia dotyczące symulacji wybuchów jądrowych. Chodzi o oszacowanie stanu starzejących się zapasów broni nuklearnej Stanów Zjednoczonych. - Ponieważ przestaliśmy przeprowadzać podziemne testy nuklearne, musieliśmy to czymś zastąpić lub zastąpić to symulacją na tych bardzo dużych komputerach – tłumaczył Watson. - Musimy przedstawić prezydentowi informację, że istniejący zapas nuklearny jest bezpieczny, niezawodny i odpowiednio zabezpieczony – dodawał. Burmistrz Livermore John Marchand - cytowany przez CBS News - podkreślał z kolei, że badacze “torują drogę” do wzmocnienia środków bezpieczeństwa narodowego USA.