Internetowe zbiórki już od dłuższego czasu cieszą się ogromną popularnością. Dużą dynamikę zwyżek obserwujemy już nie tylko na rynkach zagranicznych, ale także w Polsce. Rodzima branża crowdfundingowa w 2019 r. urosła o około 130 proc. Z raportu serwisu Zrzutka.pl, jednego z liderów na tym rynku, wynika, że w ub.r. dokonano na tej platformie aż 1,4 mln przelewów, a łączna wartość wpłaconych środków wyniosła rekordowe 95,5 mln zł zł (dla porównania w 2018 r. było to o ponad 53 mln zł mniej).
CZYTAJ TAKŻE: Internetowe zrzutki kwitną. To domena kobiet
Eksperci wskazują, że rynek crowdfundingu w naszym kraju staje się coraz bardziej dojrzały. Dowodem na to ma być znacznie większa skuteczność pozyskiwania kapitału na projekty, na które zbierane są pieniądze w sieci. Widać to zarówno po liczbie zbiórek, jak i kwotach przekazanych wpłat.
– Nie ma znaczenia, czy mamy do czynienia ze zbiórką o charakterze charytatywnym, biznesowym, społecznym, naukowym, kulturalnym czy indywidualnym: popularność każdej z powyższych kategorii cieszy się dużym zainteresowaniem wśród Polaków. Dzięki czemu tempo rozwoju crowdfundingu w naszym kraju nie słabnie już od kilku lat – komentuje Tomasz Chołast, współzałożyciel platformy Zrzutka.pl.
Ten trend ma się utrzymać. Według prognoz wartość zbiórek w internecie w naszym kraju zwiększy się bowiem w 2020 r. do blisko 1,1 mld zł. A to oznacza dynamikę na rodzimym rynku finansowania społecznościowego na poziomie 55 proc. Na samej platformie Zrzutka.pl wartość transakcji w br. ma sięgnąć 200 mln zł (co oznacza wzrost o 110 proc., czyli dwa razy szybciej niż cały rynek crowdfundingu). Na znaczeniu w tym roku ma zyskiwać również trend tzw. mobilnych zbiórek. Transakcje realizowane za pomocą urządzeń mobilnych, jak np. smartfony, mają stanowić bowiem aż 90 proc. ruchu (to o 15 punktów procentowych więcej niż w 2019 r.). Co więcej, na znaczeniu mają zyskiwać w br. dwa sektory finansowania społecznościowego.