Niemal każdy, kto się interesuje wykorzystaniem nowoczesnych technologii w walce z przestępczością i terroryzmem, słyszał o spółce Palantir. Ten startup z Doliny Krzemowej zapewnił CIA, FBI i innym amerykańskim rządowym agencjom narzędzia do analizy baz danych, które wykorzystywano m.in. w trakcie polowania na Osamę bin Ladena.
Palantirowi rośnie jednak polski konkurent – wrocławska spółka DataWalk (dawniej znana jako PiLab). Stworzyła ona własną platformę do analizy baz danych, którą można wykorzystywać do walki z przestępczością, oszustwami finansowymi, wyłudzeniami ubezpieczeń czy do analizy rynku kryptowalut. Z jej narzędzia korzysta już m.in. polskie Ministerstwo Finansów czy też amerykański zespół stróżów prawa (tzw. gang task force) zwalczający uchodzący za najgroźniejszy gang świata MS-13 (Mara Salvatrucha). Ma on tylko w USA około 10 tys. członków i swoją potężną pozycję oparł na handlu narkotykami.
Amerykański prokurator generalny i szef Departamentu Sprawiedliwości Jeff Sessions dwa lata temu ogłosił, że walka z tym gangiem będzie priorytetem specjalnej grupy zadaniowej ds. przestępczości zorganizowanej. – Tak, jak zwinęliśmy Ala Capone przy pomocy naszego prawa podatkowego, tak użyjemy każdego dostępnego nam przepisu prawnego, by pozbyć się MS-13 z naszych ulic – zapowiedział. Ale przepisy to za mało jak na tak groźnego przeciwnika. Z pomocą przyszła polska platforma DataWalk.
Dogłębna analiza
Platforma DataWalk służy do analizowania dużych wolumenów danych znajdujących się w rozproszonych zbiorach. Wyszukuje powiązania pomiędzy nimi.
Tego typu narzędzie może ułatwić pracę każdemu, kto np. stara się wyśledzić, w jaki sposób są dokonywane wyłudzenia pieniędzy z firmy, gdzie są prane brudne pieniądze lub kto może być liderem siatki przestępczej