Zakupy towarów luksusowych kojarzą się ze spacerem po najdroższych ulicach handlowych na świecie, a następnie paradowaniem z papierową torbą z dużym logo producenta. Same marki ten model promowały, przy okazji windując czynsze za lokale w najbardziej pożądanych miejscach na niebotyczne poziomy.
Ten styl kupowania nadal ma się dobrze i nie zniknie z dnia na dzień, ale coraz więcej klientów oczekuje dostępności tych produktów online. Według raportu Bain & Company w 2018 r. sprzedaż marek luksusowych online wzrosła o 22 proc., do 27 mld euro – kanał ten to niemal 10 proc. rynku. Na razie w e-handlu na luksus najwięcej wydają Amerykanie.
Europejskie problemy
Chanel długo blokowało handel swoimi produktami w sieci, inne tylko uchylały dla niego drzwi. Prada oferowała w e-sklepie tylko część obuwia i akcesoriów. Z kolei Louis Vuitton uruchomił e-sklep, ale tylko dla amerykańskich klientów.
Według raportu Bain & Company w 2018 r. sprzedaż marek luksusowych online wzrosła o 22 proc., do 27 mld euro – kanał ten to niemal 10 proc. rynku