Choć zakupy spożywcze w internecie robi już nawet co czwarty Polak, to jednak wiele osób czyni to sporadycznie. W efekcie kanał online odpowiada za mniej niż 1 proc. rynku, co jest bardzo niskim udziałem. Dla porównania, w elektronice ok. 20 proc. sprzedaży to e-sklepy.
Może się to jednak zmienić z powodu choćby zakazu handlu w niedzielę. Dla wielu konsumentów brak wolnego dnia na zakupy oznacza, że chętniej niż kiedyś zdecydują się na ich zrobienie online. Tym bardziej że wizyta w jakimkolwiek sklepie w sobotę oznacza stanie w ogromnych kolejkach i stratę czasu.
CZYTAJ TAKŻE: Sieć dusi tradycyjne sklepy
Dla firm to z kolei szansa na przynajmniej zmniejszenie skali utraconych w efekcie nowego prawa obrotów. Dlatego rozwijają na wyścigi e-sklepy, w IKEA ten kanał generuje 10 proc. sprzedaży.
Teraz swoją pozycję w świecie online wzmacnia Carrefour, który ruszył z e-sklepem spożywczym w Warszawie jesienią 2016 roku w Warszawie. Później usługa pojawiła się także w Krakowie i na Śląsku, a teraz będzie rozszerzana.