Masowe zakażenie Covid-19? Atak hakera? Ta polska apka ma chronić firmy

Startup Celius tworzy system do zarządzania sytuacjami kryzysowymi w firmie. Pomoże w razie śmiertelnego wypadku, włamania hakera czy ataku Covid-19.

Publikacja: 26.10.2021 00:29

Masowe zakażenie Covid-19? Atak hakera? Ta polska apka ma chronić firmy

Foto: Adobe Stock

Zakład produkcji elementów montażowych w Radomiu. Na produkcji zatrudnionych jest 1000 osób, ale 50 z nich nie przychodzi do pracy ze względu na chorobę. Okazuje się, że winna jest pandemia koronawirusa. Stwierdzenie ogniska zakażenia wewnątrz firmy wymaga szybkich działań, by utrzymać działalność przedsiębiorstwa i ochronić pozostałych pracowników. Najlepiej wdrożyć izolację, a dotyczy to zwłaszcza kluczowych osób dla utrzymania procesu produkcyjnego. Zespół kryzysowy musi mieć możliwość działania z dystansu. I właśnie w takich sytuacjach jak ta z testowego scenariusza sprawdzać ma się nowa polska aplikacja, która pozwoli zbierać informacje, inicjować rodzaj i kierunek działań oraz komunikować się z pracownikami czy partnerami biznesowymi.

Wirtualne centrum zarządzania kryzysem

Startup Celius opracowuje właśnie apkę do zarządzania kryzysowego. Projekt, za którym stoją Michał Lorenc i Jarosław Śmigiel, ma wspierać przedsiębiorstwa w nadzorowaniu niebezpiecznych zdarzeń, np. gdy dojdzie do kradzieży, śmiertelnego wypadku, cyberataku czy właśnie masowego zakażenia. Nowatorskie rozwiązanie na rynek ma trafić w przyszłym roku. Celius na budowę systemu otrzymał właśnie 1 mln zł dofinansowanie od Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Centrum zarządzania kryzysowego w smartfonie? Startup  z Lublina pokazuje,  że będzie  to możliwe. S

Centrum zarządzania kryzysowego w smartfonie? Startup z Lublina pokazuje, że będzie to możliwe. Spółka Michała Lorenca (z lewej) i Jarosława Śmigla chce ruszyć z tą innowacją w I kwartale 2022 r.

Foto: mat. pras.

Michał Lorenc od lat zajmuje się zarządzaniem procesami bezpieczeństwa, pracował m.in. w takich firmach jak Siemens czy Philips. Z kolei Jarosław Śmigiel specjalizuje się w innowacjach. Jak wspominają, początkowo budowali startup, który miał stworzyć mobilne centrum zarządzania kryzysowego. – Projekt miał uzupełnić i wspomóc dotychczasowe działania ekspertów. Okazało się, że rynek bardziej potrzebuje rozwiązania cyfrowego, prowadzącego firmy przez sytuacje kryzysowe. Wiedziałem, że Jarek od wielu miesięcy pracuje nad takim rozwiązaniem, więc zaproponowałem współpracę – wyjaśnia Lorenc. – Jarek dołączył do zespołu i został współwłaścicielem Celiusa – dodaje.

Czytaj więcej

Technologia AI z Lublina podniesie wydajność produkcji i logistyki w Ameryce

Rozwiązane lubelskiego startupu da możliwość utworzenia wirtualnego centrum zarządzania kryzysowego. Użytkownicy będą mogli podejmować działania według określonych i zdefiniowanych scenariuszy, a pracownicy otrzymają aktualne informacje, polecenia i rekomendacje. Aplikacja zawiera niezbędne checklisty, formatki oraz instrukcje. System ma m.in. zaszyty zestaw kontaktów do służb, który uruchamia się po decyzji lidera zespołu kryzysowego. Co więcej, apka automatycznie ma informować i organizować odpowiedni zespół kryzysowy, wykorzystując wewnętrzny system komunikacji i geolokalizacji. Jak podkreślają pomysłodawcy, wszystkie dane w aplikacji są szyfrowane. Warto zaznaczyć, że aplikacja nie będzie wymagała wdrożenia, będzie ją można samemu zainstalować w modelu SaaS.

Testy ruszą jeszcze w tym roku

Budowa systemu rozpoczęła się parę miesięcy temu. Jak informuje Śmigiel, pierwsze testy rozwiązania zaczną się w grudniu. – Aplikacja będzie gotowa w I kwartale przyszłego roku i wtedy też rozpoczniemy sprzedaż. Zrobiliśmy już prezentację naszego rozwiązania dla kilkudziesięciu firm, zarówno tych średnich, jak i największych. Mamy deklaracje już od paru klientów m.in. z branż nieruchomości, transportowej, odzieżowej i spożywczej, że przetestują aplikację, a jeśli się sprawdzi, będą z niej korzystać – zapewnia współzałożyciel Celiusa.

Rozwiązanie będzie płatne. Jak wskazuje Jarosław Śmigiel, za korzystanie z tego systemu w firmie zatrudniającej do 200 pracowników ma to być koszt ok. 600 zł miesięcznie.

Projekt wsparł PARP, ale twórcy aplikacji na razie nie szukają dodatkowego finansowania. – Na tym etapie nie potrzebujemy nowych inwestorów. Pieniądze od PARP i nasze środki w wysokości kilkuset tysięcy złotych na początek nam wystarczą. Ale oczywiście na późniejszych etapach nie wykluczamy aktywnego szukania nowych inwestorów czy to finansowych, czy też branżowych – tłumaczy Michał Lorenc.

Zakład produkcji elementów montażowych w Radomiu. Na produkcji zatrudnionych jest 1000 osób, ale 50 z nich nie przychodzi do pracy ze względu na chorobę. Okazuje się, że winna jest pandemia koronawirusa. Stwierdzenie ogniska zakażenia wewnątrz firmy wymaga szybkich działań, by utrzymać działalność przedsiębiorstwa i ochronić pozostałych pracowników. Najlepiej wdrożyć izolację, a dotyczy to zwłaszcza kluczowych osób dla utrzymania procesu produkcyjnego. Zespół kryzysowy musi mieć możliwość działania z dystansu. I właśnie w takich sytuacjach jak ta z testowego scenariusza sprawdzać ma się nowa polska aplikacja, która pozwoli zbierać informacje, inicjować rodzaj i kierunek działań oraz komunikować się z pracownikami czy partnerami biznesowymi.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Biznes Ludzie Startupy
Ten polski 18-latek stworzył system AI dla firm zbrojeniowych w USA
Biznes Ludzie Startupy
Polskie algorytmy wykryją choroby. Medyczny start-up podbija świat
Biznes Ludzie Startupy
Polska firma wprowadza nowatorski benefit dla pracowników. Specjalne karty
Biznes Ludzie Startupy
Polski latający skuter zamierza podbić świat. Ma być „dla każdego"
Biznes Ludzie Startupy
Polska akwizycja w Finlandii. Start-up z miliarderem na pokładzie zaczyna ekspansję
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10