Wybuch epidemii koronawirusa spowodował istny wysyp startupów oferujących rozwiązania z zakresu tzw. cyfrowego zdrowia (z ang. digital health). Z cienia wyszły też istniejące już wcześniej na tym rynku innowacyjne spółki. Głośno zrobiło się o polskich projektach telemedycznych czy biotechnologicznych, takie biznesy jak nigdy wcześniej masowo zaczęły przyciągać pieniądze funduszy venture capital. Eksperci nie mają wątpliwości, że to fala, która nie wyhamuje wraz z końcem pandemii. Trend ma trwać. Szansę już wykorzystuje spora grupa rodzimych spółek.
Zdrowie w subskrypcji
Wśród startupów z branży digital health, które warto obserwować w tym roku, niewątpliwie jest Biocam. Startup z Dolnego Śląska opracowuje endoskopowe kapsułki wspierane sztuczną inteligencją (AI), które mogą odmienić życie wielu pacjentów. Projekt rozwijany pod wodzą Macieja Wysockiego to milowy krok w diagnostyce, ale przede wszystkim sposób na przełknięcie nieprzyjemnych doznań związanych z badaniem układu pokarmowego. Dosłownie. Wrocławska spółka stworzyła bowiem nowatorską, bezbolesną i nieinwazyjną metodę badań, która ma być alternatywą np. dla gastroskopii czy kolonoskopii. Chodzi o kapsułki do połykania – w tabletce o średnicy ok. 1 cm, ważącej 4 g i mającej 23 mm długości ukryte są kamera i liczne czujniki. W ten sposób w ciągu 8–12 godzin Biocam jest w stanie przeprowadzić badanie całego układu pokarmowego. Tysiące zdjęć wysyłanych jest z pomocą Bluetootha do komputera i platformy telemedycznej. System – dzięki algorytmom AI oraz analityce obrazu – potrafi postawić diagnozę.
Czytaj więcej
Rok 2022 może przynieść nad Wisłą wysyp młodych, innowacyjnych spółek, których wycena przebiła pułap miliarda dolarów. Kolejka kandydatów jest długa.
W 2021 r. projekt polskiej kapsułki endoskopowej pozyskał od NCBR 5 mln zł. Wedle zapowiedzi produkt ma być dostępny na rynku w 2023 r.
Z końcem ub.r. 2 mln zł od inwestorów otrzymał natomiast Doctor.One. Startup, który rozwija się raptem od nieco ponad pół roku, opracowuje platformę, która pozwala lekarzom prowadzić praktykę opartą na stałych subskrypcjach pacjentów. Ta wirtualna przychodnia umożliwia kontakt z medykami za pośrednictwem aplikacji, czatów, ale też wizyt telefonicznych czy stacjonarnych. – Idziemy wbrew standardom opieki zdrowotnej, który albo zmusza pacjentów do długiego czekania na konsultację, albo wizyty u lekarza, który akurat jest dostępny. Lekarze w takim systemie skupiają się na konkretnym problemie, a pacjent jest dla nich anonimowy. Zmieniamy reguły gry, pozwalamy specjalistom być w stałym kontakcie z podopiecznymi, co przywraca zaangażowane, indywidualne podejście. To dla pacjentów oznacza większy komfort, a dla lekarzy – pracę z pacjentami, których świetnie znają – wyjaśnia Tomasz Rudolf, prezes Doctor.One, współtwórca warszawskiego centrum dla startupów The Heart, który tworzy platformę wraz z Maciejem Malendą, byłym dyrektorem ds. innowacji Grupy Medicover.