Lockdowny wywołane epidemią Covid-19 wymusiły zdalną naukę. System oświatowy, dotąd jeden z najbardziej wstrzemięźliwych i zacofanych pod względem cyfryzacji i wykorzystania nowych technologii, stał się atrakcyjnym polem do wdrażania innowacji. Paradoksalnie branża ta wyrosła na jednego z głównych wygranych pandemii – przyciągała uwagę innowatorów i inwestorów w 2021 r. Ale i w 2022 r. będzie w centrum zainteresowania.
Rozwój tego sektora przeskoczył o parę lat
Ponad 10 mld dol. – tyle tylko w minionym roku fundusze VC miały zainwestować w tzw. branżę EdTech (sektor innowacyjnych firm oferujących technologie edukacyjne). Dane Brighteye Venture wskazują, że międzynarodowa grupa jednorożców tylko z tego sektora warta jest ponad 77 mld dol. (od maja 2020 r. na świecie przybyło kilkanaście takich podmiotów). To potwierdza tylko w przekonaniu, że technologie w edukacji to jeden z najgorętszych tematów z punktu widzenia startupów. A polskie firmy z branży są pionierami w zakresie wielu nowych rozwiązań edukacyjnych. Jak wyjaśnia Bartosz Gonczarek, współtwórca Explain Everything (startup rozwija interaktywne tablice i aplikację do tworzenia np. prezentacji edukacyjnych), choć pandemia przyspieszyła rozwój tego sektora, w Polsce nowe technologie w edukacji pozostają niewykorzystane.
Czytaj więcej
Rok 2022 może przynieść nad Wisłą wysyp młodych, innowacyjnych spółek, których wycena przebiła pułap miliarda dolarów. Kolejka kandydatów jest długa.
– Popyt na tego typu usługi jest wciąż znacznie mniejszy niż w USA lub krajach azjatyckich – zauważa.
To jednak będzie się zmieniać m.in. właśnie za sprawą takich innowacyjnych firm jak Explain Everything, Brainly i Skriware (wprowadza kompleksowe laboratoria dla szkół, w których łączy druk 3D z robotyką). Zresztą to już się dzieje. – Pojawiają się szacunki, że w ciągu kilku miesięcy pandemii rozwój segmentu EdTech w Polsce mógł przeskoczyć nawet o dwa–trzy lata – twierdzi Tomasz Snażyk, prezes fundacji Startup Poland.