Gwałtowna reakcja zachodniego świata na inwazję na Ukrainę oraz liczne sankcje nałożone na agresora może nie okażą się aż tak dotkliwe dla rosyjskich start-upów, ale odczują je z pewnością inwestorzy i fundusze VC z tego kraju. O ile brak możliwości działania w globalnej przestrzeni dla tej pierwszej grupy podmiotów nie jest może aż takim wyzwaniem, gdyż rosyjski ekosystem start-upowy – z uwagi na wielkość rynku wewnętrznego – nigdy nie był specjalnie nastawiony na zagraniczną ekspansję, to już odcięcie raczkującego biznesu od zewnętrznych źródeł finansowania stanowi problem. Pod znakiem zapytania stanęła też możliwość inwestowania przez rosyjskich aniołów i oligarchów w start-upy za granicą.