Wojna i trauma. Ukraińcy mają lek

Dimitri Podoliev stworzył platformę łączącą psychologów z potrzebującymi wsparcia. Po rosyjskiej inwazji przekształcił ją w swoiste centrum pomocy dla zmagających się m.in. ze stresem pourazowym. Biznes chce rozwijać w Polsce.

Publikacja: 23.05.2022 23:43

Platforma Mindly pomaga Ukraińcom, którzy mierzą się z okropnościami wojny. Ale teraz chce rozwinąć

Platforma Mindly pomaga Ukraińcom, którzy mierzą się z okropnościami wojny. Ale teraz chce rozwinąć się w naszym kraju

Foto: Valeria Mongelli - Bloomberg

Dimitri Podoliev założył startup Mindly rok temu. To platforma internetowa dla psychoterapeutów i ich klientów. Przed rosyjską inwazją korzystało z niej ponad 3 tys. osób. Zaledwie w ciągu trzech tygodni na Mindly przeprowadzono ponad tysiąc sesji. W związku z wybuchem wojny w Ukrainie założyciel spółki musiał jednak całkowicie przeorientować biznes.

– Bardzo trudno jest nam zaplanować ten rok, ponieważ teraz funkcjonujemy raczej z dnia na dzień. Po inwazji przekształciliśmy Mindly w platformę zapewniającą bezpłatne sesje terapeutyczne dla Ukraińców i Ukrainek. Wszystkie pieniądze, które zarabiamy, w całości przeznaczamy na opłacenie bezpłatnych sesji – mówi prezes Mindly.

Te finansowane są osobom, które zmagają się m.in. z traumą doświadczeń wojennych.

Czas na ekspansję. Polska na celowniku

– Naszym celem jest zapewnienie wysokiej jakości terapii, która przyniesie efekty, a nie tylko jednej czy dwóch darmowych sesji. Ponieważ terapeuci i terapeutki to też ludzie, a wszyscy pochodzą z Ukrainy i znajdują się w bardzo trudnej sytuacji, uważam, że byłoby to niesprawiedliwe, by prosić ich o pracę za darmo. W czasie wojny Mindly przeznacza wszystkie zarobione pieniądze na pokrycie kosztów ich pracy, aby zmaksymalizować liczbę darmowych sesji i osób, którym możemy pomóc – wyjaśnia nam Dimitri, inżynier, który kształcił się m.in. na Uniwersytecie Cambridge czy w prestiżowej uczelni MIT.

Jego projekt wsparł Google, a Podoliev miał okazję spotkać się nawet w Warszawie z szefem koncernu Sundarem Pichaiem. Nie ukrywa, że obecnie kluczowe dla rozwoju startupu jest wsparcie finansowe. – Wszystko, co zarobimy, przeznaczamy na zorganizowanie jak największej liczby bezpłatnych sesji – to jest nasz główny cel. Potrzebujemy też fachowej wiedzy, takiej jak ta, którą zdobyliśmy podczas zeszłorocznego akceleratora Google for Startups dla startupów związanych z medycyną i zdrowiem, który odegrał ważną rolę w naszym rozwoju. Jeśli możemy pozyskać wsparcie mentorów i doświadczonych ludzi bezpłatnie, to jest to równie dobre jak pieniądze – przekonuje nasz rozmówca.

Czytaj więcej

Ukraińska firma IT obnaża rosyjskie kłamstwa wojenne

Przyznaje przy tym, że ukraińska spółka ma ambicję, by rozwijać się również poza rynkiem ukraińskim. W tym kontekście na celowniku jest Polska. Mindly wystartuje tu ze swoim produktem. Dlaczego właśnie nad Wisłą?

– Polska jest głównym krajem, który okazał Ukrainie wsparcie. Drugi powód jest ekonomiczny – Polska to ogromny kraj, z blisko 40 mln ludzi, kwitnącą gospodarką, a do tego leży blisko Ukrainy, więc to ma sens – tłumaczy Podoliev.

Mindly na obu rynkach, polskim i ukraińskim, zyskuje zatem dostęp do prawie 100 mln potencjalnych użytkowników. Spółkę do naszego kraju przyciągnął ponadto dynamiczny ekosystem startupowy.

– Otrzymujemy ogromne wsparcie od Google’a i zespołu Google for Startups w Warszawie, co – muszę przyznać – jest jednym z głównych powodów, dla których wybraliśmy Polskę jako nasz pierwszy rynek zagraniczny – dodaje założyciel Mindly.

Sztuczna inteligencja pomoże w terapii

Obecnie ukraiński startup rozwijający się w Polsce celuje w co najmniej 50 tys. użytkowników. Wejście na nasz rynek to dla firmy Podolieva kamień milowy. – Pomoże nam to zwiększyć skalę działania i pokryć powstający deficyt finansowy, ponieważ niestety teraz wielu Ukraińców i Ukrainek nie jest w stanie zapłacić za terapię. W dłuższej perspektywie – myślę, że do końca roku – powinniśmy mieć kilkaset tysięcy użytkowników zarówno w Polsce, jak i w Ukrainie. Mam również nadzieję, że do tego czasu wejdziemy także na kolejne rynki europejskie – wskazuje twórca platformy do psychoterapii.

Spółka jest właśnie w trakcie budowy na platformie pierwszych funkcji opartych na sztucznej inteligencji. – AI to jedyny sposób, aby psychoterapia stała się naprawdę dostępna dla wszystkich. Zawsze brakuje terapeutów, ich zaangażowanie to koszty, więc technologia AI może pomóc w wielu przypadkach i wesprzeć ich pracę – przekonuje Dimitri Podoliev.

Platformy internetowe dla psychologów i psychiatrów, terapie online czy serwisy łączące pacjentów i lekarzy różnych specjalizacji to obecnie niezwykle popularny trend. Podobnych rozwiązań do Mindly w naszym kraju jest więcej. Wystarczy wspomnieć o Risify, za którą stoi m.in. Karolina Borek, o stworzonym w 2019 r. przez Jana Plutę, Łukasza Pstronga i Damiana Markowskiego startupie Therapify, który ma ambicję, by podbić także Włochy, Wlk. Brytanię i Niemcy, czy o prowadzącym wideoterapie online projekcie Avigon (umożliwia odbycie konsultacji anonimowo).

Dimitri Podoliev założył startup Mindly rok temu. To platforma internetowa dla psychoterapeutów i ich klientów. Przed rosyjską inwazją korzystało z niej ponad 3 tys. osób. Zaledwie w ciągu trzech tygodni na Mindly przeprowadzono ponad tysiąc sesji. W związku z wybuchem wojny w Ukrainie założyciel spółki musiał jednak całkowicie przeorientować biznes.

– Bardzo trudno jest nam zaplanować ten rok, ponieważ teraz funkcjonujemy raczej z dnia na dzień. Po inwazji przekształciliśmy Mindly w platformę zapewniającą bezpłatne sesje terapeutyczne dla Ukraińców i Ukrainek. Wszystkie pieniądze, które zarabiamy, w całości przeznaczamy na opłacenie bezpłatnych sesji – mówi prezes Mindly.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Przełomowy pomysł Szwajcarów. Auta z tkaniny mają być lżejsze i ograniczyć emisję
Biznes Ludzie Startupy
Meble z konopi. Polacy stworzyli alternatywę dla wycinki drzew
Biznes Ludzie Startupy
Stworzyli nowy sposób wykrywania chorób. Firma ze Stalowej Woli wyciśnie łzy
Biznes Ludzie Startupy
Estończycy chcą skończyć z papierem. Ogromne oszczędności
Biznes Ludzie Startupy
Jak zmniejszyć bariery językowe w internecie. Czesi mają rozwiązanie