Logistyczny Uber z Ukrainy wjechał do Polski

Wojna pokrzyżowała szyki start-upowi VanOnGo. Firma z Kijowa zaangażowała się w pomoc humanitarną, ale postawiła też mocno na ekspansję na terenie UE.

Publikacja: 21.03.2023 01:53

Start-up z Kijowa łączy floty aut dostawczych z biznesami poszukującymi usług transportowych

Start-up z Kijowa łączy floty aut dostawczych z biznesami poszukującymi usług transportowych

Foto: Drazen / AdobeStock

Spółka założona przez Katerynę Rystsovą, Mikhaila Sokirnika oraz Viacheslava Levchenkę to w dużym uproszczeniu platforma, która pomaga np. markom sprzedającym swój towar klientom znalezienie auta dostawczego, którym zostanie on przetransportowany. Serwis łączy więc biznesy. I tak firma, która posiada własne ciężarówki, może wykorzystać VanOnGo do realizacji przewozu dla innych dostawców, choćby na trasie, którą i tak już dane pojazdy pokonują. To optymalizuje biznes i wpływa na zmniejszenie emisji CO2.

Start-up z Kijowa, określany logistycznym Uberem, zaczynał w Ukrainie i w Kazachstanie, ale teraz koncentruje się na rozwoju w Europie i za oceanem. Firma na cel wzięła Niemcy, Rumunię, W. Brytanię oraz USA. Ale ważną rolę w działalności VanOnGo odgrywa Polska.

Pandemia i wojna ich nie powstrzymała

Pomysł na biznes narodził się w 2019 r. – Jeden z naszych założycieli przez miesiąc zajmował się w Monachium dostawą sofy ze sklepu. Zorientowaliśmy się, że to absurdalne, aby klient, który płaci za dostawę, w praktyce był tak bezradny. Jeszcze w tym samym roku założyliśmy spółkę i wdrożyliśmy wstępną wersję projektu – wspomina Viacheslav Levchenko, współzałożyciel VanOnGo.

Nie było łatwo. Biznes ruszył w 2020 r., gdy rozpoczęła się pandemia. Gdy się skończyła, wybuchła wojna. – Przeszliśmy przez Covid-19 i wojnę, dokonaliśmy zmiany z modelu B2C (skierowanego do konsumenta – red.) na B2B (adresowanego do firm) i już wykonaliśmy 600 tys. dostaw przy użyciu naszego oprogramowania, podwoiliśmy roczny przychód. Teraz skupiamy się na ekspansji – wylicza Levchenko.

Czytaj więcej

Kierowca już niepotrzebny. Robo-taxi wyjeżdżają na ulice

W planach VanOnGo ważne miejsce ma Polska. To jeden z kluczowych rynków dla start-upu. Już na kilka miesięcy przed wybuchem wojny założył on w naszym kraju spółkę, przy wykorzystaniu dotacji z programu Poland Prize. Firma przeszła akcelerację w Space3ac w Gdańsku. – W ub.r. skupiliśmy się na rozwoju naszej działalności w krajach Unii Europejskiej i przenieśliśmy tam dużą część zespołu. Zasadniczo były to trzy kraje: Niemcy, Hiszpania i Polska. Obecnie wprowadzamy kilka projektów w Polsce i mamy tu ambitne plany na nadchodzące lata – tłumaczy współzałożyciel VanOnGo.

Start-up mocno zaangażował się w pomoc humanitarną. Pośredniczył w transporcie na Ukrainę dziesiątek tysięcy ton ładunków, głównie artykułów pierwszej potrzeby. Zespół VanOnGo na bieżąco poszukuje samochodów do transportu z pomocą. Współpracuje w tym zakresie z urzędem prezydenta Ukrainy, władzami Kijowa, wojskiem i resortem transformacji cyfrowej.

Inwestor na horyzoncie

Start-up otrzymał wsparcie finansowe w ramach Google for Startups Ukraine Support Fund (Google w 2022 r. przekazał 5 mln dol. ukraińskim start-upom; pieniądze trafiły do 58 firm), a także mentorskie oraz darmowe kredyty na usługi chmurowe. Teraz VanOnGo będzie mógł liczyć na zaangażowanie inwestorów. 30 marca br. Google for Startups w swoim warszawskim Campusie organizuje Ukraine Support Fund Summit – ów szczyt ma być okazją do prezentacji ukraińskich młodych, innowacyjnych spółek przed funduszami VC.

– Planujemy zamknąć rundę inwestycyjną seed (z ang. zalążkową – red.) w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Następnie w pełni skupimy się na ekspansji biznesowej i potrojeniu naszego przychodu w ciągu najbliższego roku – zapowiada Viacheslav Levchenko.

I zaznacza, iż długoterminowym celem jest zrewolucjonizowanie branży. – Chcemy umożliwić klientom decydowanie o poziomie usług dostawy, jakie otrzymają – dodaje.

Niedawno ukraińska platforma digitalizująca procesy dostaw miała okazję zaprezentować się na prestiżowym forum Mobile World Congress w Barcelonie.

Spółka założona przez Katerynę Rystsovą, Mikhaila Sokirnika oraz Viacheslava Levchenkę to w dużym uproszczeniu platforma, która pomaga np. markom sprzedającym swój towar klientom znalezienie auta dostawczego, którym zostanie on przetransportowany. Serwis łączy więc biznesy. I tak firma, która posiada własne ciężarówki, może wykorzystać VanOnGo do realizacji przewozu dla innych dostawców, choćby na trasie, którą i tak już dane pojazdy pokonują. To optymalizuje biznes i wpływa na zmniejszenie emisji CO2.

Pozostało 87% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Biznes Ludzie Startupy
Ten materiał zastąpi plastikowe torby? W Szkocji wpadli na zaskakujący pomysł
Biznes Ludzie Startupy
Polska sztuczna inteligencja walczy z depresją. Jak poprawić nastrój?
Biznes Ludzie Startupy
Jak zbadać zadowolenie pracowników?
Biznes Ludzie Startupy
Prąd popłynie z latawca. Polska firma rzuca wyzwanie wiatrakom i panelom solarnym
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Biznes Ludzie Startupy
Smartfony już rządzą. Co Polacy kupują przez aplikacje mobilne?