Rodzima spółka Biotts jako pierwsza na świecie podała semaglutyd, substancję wykorzystywaną np. w leczeniu cukrzycy i otyłości, w formie transdermalnej – poinformował „Rzeczpospolitą” wrocławski start-up.
To może oznaczać przełom w walce z tą chorobą. Ale grono firm z naszego kraju, które rozpychają się na rynku innowacji w sektorze ochrony zdrowia (tzw. healthtech), jest większe. Eksperci zwracają uwagę, że choć boom w tym sektorze, wywołany pandemią, już przeminął, a zainteresowanie inwestorów technologiami medycznymi wyraźnie stopniało, to najlepsze projekty nie muszą obawiać się o finansowanie.
Plaster zamiast igły
Wrocławska spółka zrobiła ważny krok w kierunku aplikacji leków przez skórę (metodą transdermalną). Opracowana przez Biotts technologia pozwala zredukować negatywne skutki uboczne leków doustnych i dożylnych, zmniejszyć ich dawki oraz zwiększyć skuteczność substancji aktywnych. Start-up poinformował właśnie, że jako pierwszy na świecie skutecznie podał peptydy (semaglutyd oraz liraglutyd) w formie transdermalnej. Teraz planuje przeprowadzić badania kliniczne na pacjentach (zaplanowano je na przyszły rok). Pacjenci z cukrzycą już testują plastry Biotts. – Badania kliniczne fazy 1A mają udowodnić efektywność i bezpieczeństwo nośnika opatentowanego przez Biotts. Obiecujące badania przedkliniczne na większych cząsteczkach, takich jak semaglutyd, w połączeniu ze skutecznością stosowania nośnika, otwierają przed nami drogę do zrewolucjonizowania leczenia chorób przewlekłych – podkreśla dr Paweł Biernat, odpowiedzialny za technologię w Biotts.
Czytaj więcej
Biotts – innowacyjna spółka z Wrocławia – rozwija autorskie receptury leków w obszarze onkologii, dermatologii oraz chorób autoimmunologicznych.
Amerykański oddział polskiej spółki, Biotts US, rozpoczął proces rejestracji leków w FDA (amerykański departament leków), start-up rozmawia też z dwoma podmiotami zagranicznymi z rynku diabetologicznego. Pierwsza z umów o współpracy ma być sfinalizowana w br.