Każdy, kto chce inwestować w kryptowaluty, musi poważnie wziąć się za zabezpieczenie swojego portfela wirtualnych walut przed hakerami. Z danych firmy Immunefi wynika, że w pierwszym kwartale 2024 r. w całym ekosystemie Web3 (czyli w zdecentralizowanej sieci obejmującej rejestry blockchainowe) odnotowano włamania opiewające na 321,64 mln dolarów oraz oszustwa warte łącznie 10,66 mln dolarów.
Jak przestępcy kradną bitcoiny
Z raportu Lloyds Banking Group wynika natomiast, że w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2023 r. liczba oszustw związanych z kryptowalutami wzrosła w internecie o 23 proc. rok do roku. Ofiary traciły średnio 10,7 tys. funtów. Cyberprzestępcy dążą do wykradania prywatnych kluczy szyfrujących, za pomocą których autoryzowane są transakcje kryptowalutowe. Inwestorzy kryptowalutowi próbują się zabezpieczać przed atakami hakerskimi, trzymając swoje klucze szyfrujące w komputerach, które nigdy nie są połączone do internetu. (Czasem dodatkowo się zabezpieczają, wymontowując z tych maszyn podzespoły pozwalające na łączenie się z siecią). By prowadzić handel kryptowalutami, posługują się dwoma urządzeniami, a pliki pozwalające na zawarcie transakcji przenoszą za pomocą pendrive’ów z urządzenia podłączonego do internetu do takiego, które nie ma łączności z siecią. Taka procedura bywa jednak niewygodna, skomplikowana i męcząca – zwłaszcza gdy trzeba w krótkim czasie przeprowadzić wiele transakcji. Wkrótce może ona jednak stać się anachronizmem. Polsko-szwajcarska firma Bitfold opracowała bowiem urządzenie wielkości smartfonu pozwalające na wygodne i zarazem bezpieczne przeprowadzanie transakcji blockchainowych.
Czytaj więcej
Brytyjski sędzia orzekł, że Craig Wright nie jest wynalazcą bitcoina. Australijski informatyk utrzymywał, że jest Satoshim Nakamoto, twórcą kryptowaluty i zastraszał jej użytkowników.
Urządzenie firmy Bitfold – noszące również nazwę „bitfold” – to przenośny portfel kryptowalutowy. Działa on na podstawie opatentowanej (m.in. w USA i UE) technologii podpisywania transakcji z wykorzystaniem kluczy prywatnych oddzielonych „śluzą powietrzną”. Owa „śluza powietrzna” lub „śluza danych” pozwala na fizyczne oddzielanie kluczy prywatnych od modułu mającego dostęp do internetu. W jednym urządzeniu znajdują się trzy moduły – kluczy prywatnych, transakcyjny i pośredniczący. Gdy moduł transakcyjny ma dostęp do internetu, moduł z kluczami prywatnymi jest od niego odcięty i nie da się go zhakować. Bitfold nie stosuje też rozwiązań opartych na chmurze internetowej ani w żaden sposób nie śledzi danych użytkownika. Klucze prywatne są cały czas offline, a urządzenie jest zabezpieczone również przed próbami nieautoryzowanego dotarcia do nich i sklonowania. W przypadku niebezpieczeństwa można też szybko skasować klucze prywatne, później odzyskać dane za pomocą swojej frazy źródłowej (tzw. seed).
Polskie urządzenie do handlu kryptowalutami
Urządzenie to już działa i można za jego pomocą handlować kryptowalutami. Jego prototyp powstał na jesieni 2023 r. Pokazany redakcji „Rzeczpospolitej” portfel bitfold miał wielkość średniego smartfona, bardzo szybko się uruchamiał i przełączał między trybami.