Plaga kradzieży kryptowalut. Polak stworzył portfel cyfrowy „nie do zhakowania”

Inwestorzy będą mogli bezpiecznie handlować swoimi aktywami cyfrowymi za pomocą urządzenia wielkości smartfona, w którym klucze prywatne są oddzielone od modułu mającego łączność z internetem.

Publikacja: 06.08.2024 06:58

Bitcoin i inne kryptowaluty są zagrożone przez ataki hakerów. Inwestorzy stosują różne sposoby zabez

Bitcoin i inne kryptowaluty są zagrożone przez ataki hakerów. Inwestorzy stosują różne sposoby zabezpieczeń

Foto: Jon Cherry/Getty Images/AFP

Każdy, kto chce inwestować w kryptowaluty, musi poważnie wziąć się za zabezpieczenie swojego portfela wirtualnych walut przed hakerami. Z danych firmy Immunefi wynika, że w pierwszym kwartale 2024 r. w całym ekosystemie Web3 (czyli w zdecentralizowanej sieci obejmującej rejestry blockchainowe) odnotowano włamania opiewające na 321,64 mln dolarów oraz oszustwa warte łącznie 10,66 mln dolarów.

Jak przestępcy kradną bitcoiny

Z raportu Lloyds Banking Group wynika natomiast, że w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2023 r. liczba oszustw związanych z kryptowalutami wzrosła w internecie o 23 proc. rok do roku. Ofiary traciły średnio 10,7 tys. funtów. Cyberprzestępcy dążą do wykradania prywatnych kluczy szyfrujących, za pomocą których autoryzowane są transakcje kryptowalutowe. Inwestorzy kryptowalutowi próbują się zabezpieczać przed atakami hakerskimi, trzymając swoje klucze szyfrujące w komputerach, które nigdy nie są połączone do internetu. (Czasem dodatkowo się zabezpieczają, wymontowując z tych maszyn podzespoły pozwalające na łączenie się z siecią). By prowadzić handel kryptowalutami, posługują się dwoma urządzeniami, a pliki pozwalające na zawarcie transakcji przenoszą za pomocą pendrive’ów z urządzenia podłączonego do internetu do takiego, które nie ma łączności z siecią. Taka procedura bywa jednak niewygodna, skomplikowana i męcząca – zwłaszcza gdy trzeba w krótkim czasie przeprowadzić wiele transakcji. Wkrótce może ona jednak stać się anachronizmem. Polsko-szwajcarska firma Bitfold opracowała bowiem urządzenie wielkości smartfonu pozwalające na wygodne i zarazem bezpieczne przeprowadzanie transakcji blockchainowych.

Czytaj więcej

Sąd: Samozwańczy wynalazca bitcoina to oszust. Kim jest Satoshi Nakamoto?

Urządzenie firmy Bitfold – noszące również nazwę „bitfold” – to przenośny portfel kryptowalutowy. Działa on na podstawie opatentowanej (m.in. w USA i UE) technologii podpisywania transakcji z wykorzystaniem kluczy prywatnych oddzielonych „śluzą powietrzną”. Owa „śluza powietrzna” lub „śluza danych” pozwala na fizyczne oddzielanie kluczy prywatnych od modułu mającego dostęp do internetu. W jednym urządzeniu znajdują się trzy moduły – kluczy prywatnych, transakcyjny i pośredniczący. Gdy moduł transakcyjny ma dostęp do internetu, moduł z kluczami prywatnymi jest od niego odcięty i nie da się go zhakować. Bitfold nie stosuje też rozwiązań opartych na chmurze internetowej ani w żaden sposób nie śledzi danych użytkownika. Klucze prywatne są cały czas offline, a urządzenie jest zabezpieczone również przed próbami nieautoryzowanego dotarcia do nich i sklonowania. W przypadku niebezpieczeństwa można też szybko skasować klucze prywatne, później odzyskać dane za pomocą swojej frazy źródłowej (tzw. seed).

Polskie urządzenie do handlu kryptowalutami

Urządzenie to już działa i można za jego pomocą handlować kryptowalutami. Jego prototyp powstał na jesieni 2023 r. Pokazany redakcji „Rzeczpospolitej” portfel bitfold miał wielkość średniego smartfona, bardzo szybko się uruchamiał i przełączał między trybami.

Portfel cyfrowy bitfold ma trafić do produkcji w pierwszym kwartale 2026 r. – Celujemy w górne 10 proc. klientów detalicznych. Prezentowaliśmy już nasz portfel inwestorom kryptowalutowym w Azji Wschodniej i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie wzbudził on bardzo duże zainteresowanie – mówi „Rzeczpospolitej” Kamil Gancarz, prezes firmy Bitfold i zarazem wynalazca tego portfela cyfrowego. Jego urządzenie będzie prawdopodobnie sprzedawane po około 2 tys. dol. za sztukę. Bitfold wyraźnie celuje w osiągnięcie sukcesu na rynku globalnym. – Dla dużego inwestora kryptowalutowego taka cena za takie rozwiązanie technologiczne naprawdę nie będzie problemem – przekonuje Gancarz. Zapewnia on również, że nikt na świecie nie ma podobnej technologii, jaka rozwijana jest przez Bitfold.

Urządzenie bitfold rozwijane jest przez centrum badań i rozwoju w Łodzi, w którym zatrudnionych jest blisko 20 inżynierów i programistów. Spółka Bitfold została założona w 2021 r. w Szwajcarii, a do końca czerwca 2024 r. zdołała pozyskać około 22,9 mln zł od inwestorów prywatnych (m.in. w ramach emisji akcji). Jej spółka zależna Bitfold R&D sp. z o.o. otrzymała natomiast 19,5 mln zł z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Każdy, kto chce inwestować w kryptowaluty, musi poważnie wziąć się za zabezpieczenie swojego portfela wirtualnych walut przed hakerami. Z danych firmy Immunefi wynika, że w pierwszym kwartale 2024 r. w całym ekosystemie Web3 (czyli w zdecentralizowanej sieci obejmującej rejestry blockchainowe) odnotowano włamania opiewające na 321,64 mln dolarów oraz oszustwa warte łącznie 10,66 mln dolarów.

Jak przestępcy kradną bitcoiny

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Polski dron łowca upoluje wrogie bezzałogowce. Niszczy je w zaskakujący sposób
Biznes Ludzie Startupy
Jak sprytnie przekonać niezadowolonych z produktów i usług? Polska firma ma patent
Biznes Ludzie Startupy
Przychodzi sztuczna inteligencja do lekarza... Polska firma zlikwiduje kolejki
Biznes Ludzie Startupy
Polak na liście najbardziej wpływowych osób w AI. Jego firma budzi kontrowersje
Biznes Ludzie Startupy
Polski wynalazek odmieni ogniwa solarne. Są już patenty