Polski latający skuter zamierza podbić świat. Ma być „dla każdego"

SkyRacer X1, to jak mówią jego twórcy, latający skuter. Stworzony przez spółkę Maviator pojazd może być hitem. Pozwoli bowiem fanom rekreacji lotniczej i miłośnikom adrenaliny zyskać dostęp do „podniebnej aktywności” bez potrzeby wielomiesięcznych szkoleń i konieczności uzyskania licencji pilota.

Stojący za projektem start-up z Gdyni ma już funkcjonalny prototyp, a teraz szykuje emisję pod sfinansowanie tzw. prototypu produkcyjnego. Pozyskać chce 3,5 mln zł. Zespół, który opracował pojazd SkyRacer, nie ukrywa, że celem jest szybka komercjalizacja rozwiązania.

Czym jest latający skuter?

Latający skuter pomyślnie przeszedł już załogowe testy lotnicze (start-up stworzył kilka rozwojowych prototypów urządzenia), a teraz ma zostać opracowana jego finalna wersja. To ważny krok przed rozpoczęciem produkcji i rozpoczęciem sprzedaży nowatorskiego pojazdu. Maviator Group ze sprzedażą chciałoby ruszyć już w przyszłym roku.

Czytaj więcej

Biznes Ludzie Startupy

Latające elektryki polecą znad Wisły? Polska firma chce zbudować fabrykę

W Polsce ma szansę powstać fabryka futurystycznych latających pojazdów. Ale projektem rzeszowskie...

Osobowy dron to przedstawiciel tzw. kategorii Ultralight eVTOL, a więc lekki pojazd pionowego startu i lądowania, przeznaczony do rekreacji i sportu. Jak podkreślają w trójmiejskim start-upie, SkyRacer X1 można użytkować bez licencji pilota. Maszyna przeznaczona jest bowiem do tzw. osobistej mobilności (z ang. Personal Air Mobility). Bynajmniej nie jest to jednak zabawka. Konstrukcja, oparta na koncepcji elektrycznego multirotora w układzie napędowym X8, umożliwiający płynny i wydajny lot oraz pionowy start i lądowanie. Elektryczny dron ma umożliwiać około 20 minut lotu i osiągać prędkości do 100 km/h. Maszyna ma pozwolić zasiąść za sterami nawet użytkownikom o solidnej posturze – projektanci zakładają, że SkyRacer będzie dostosowany do osób o wzroście do 195 cm i wadze do 110 kg.

Mariusz Pułas, odpowiedzialny w spółce za technologię, przyrównuje SkyRacera do Speeder Bike’a, znanego fanom „Gwiezdnych Wojen”. Chodzi o filmowy latający skuter, który był na wyposażeniu Imperium.

Polacy inspirowali się Supermanem. Lot jak w motocyklu

– My jednak inspirowaliśmy się sportowymi motocyklami i symulatorem lotu Supermana – mówi Pułas. – Futurystyczny wygląd ma podkreślić, że właściwie wkraczamy w nową erę latania. To, co chcemy zaproponować ze SkyRacer X1, to zupełnie inne wrażenia lotu i nieporównywalne poczucie wolności w połączeniu z dużą dawką adrenaliny – kontynuuje. I wskazuje, że pojazd będzie wyposażony w trzy tryby lotu, zależne do indywidualnych preferencji i poziomu umiejętności.

Czytaj więcej

Drony

Pasażerskie drony wkrótce podbiją niebo. Polskie akcenty

W 2022 r. wystartują pierwsze w historii wyścigi latających samochodów. A to będzie ledwie wstęp...

Tryb dla amatorów zapewni w pełni automatyczny lot, z kolei bardziej doświadczeni będą w stanie przejąć pełną kontrolę nad maszyną. Za sprawą kompaktowych wymiarów i mechanizmu składania ramion, urządzenie będzie mogło być w łatwy sposób transportowane i szybko przygotowane do lotu, a możliwość wymiany akumulatorów sprawi, że czas lotów może być dłuższy.

Według strategii rozwojowej spółki kolejne modele z serii SkyRacer mają być wyposażenie w napęd hybrydowy, co umożliwi zwiększenie czasu lotu do godziny. To poprawi cechy użytkowe skutera i – jak zaznaczają w start-upie – ma szanse wzbudzić zainteresowanie klientów poszukujących rozwiązań do aeromobilności oraz przedstawicieli służb takich jak ratownictwo czy jednostki specjalne. Przedstawiciela firmy Maviator przekonują, że ich rozwiązanie zapewnia łatwość pilotażu, ale też prosty serwis i niskie koszty eksploatacji.

– Nasze rozwiązanie ma potencjał skalowania, bo nie kierujemy go do wąskiej grupy osób mających określone umiejętności i uprawnienia, jak to jest w przypadku tradycyjnego lotnictwa. SkyRacer X1 powstaje z założeniem łatwości pilotażu zbliżonym do komercyjnych dronów, dlatego będzie dostępny niemal dla każdego – dodaje Sebastian Nowicki, drugi z założycieli start-upu.

Nie tylko Maviator chce latać

Polska firma twierdzi, że cena osobowego drona nie będzie barierą. – Finansowy próg wejścia jest podobny jak w przypadku sportowych motorówek – tłumaczy Nowicki.

Czy Maviator podbije rynek? Na świecie powstaje już sporo podobnych pojazdów. Własny projekt osobowego drona rozwija też inny Polak – Tomasz Patan. Inżynier z Poznania opracował konstrukcję o nazwie Jetson One, która waży zaledwie 115 kg i rozwija prędkość ponad 100 km/h. Zamówienia na ten jednoosobowy pojazd latający płyną w ramach przedsprzedaży z całego świata.

Czytaj więcej

Drony

Japońska firma stworzyła latający motocykl. Już można go kupić

Latający motocykl, hoverbike XTurismo Limited Edition jest dziełem firmy A.L.I. Technologies z To...

Nowa gałąź lotnictwa wydaje się być bardzo perspektywiczna. Jak wynika z analiz firmy doradczej Deloitte, rynek ten w samych Stanach Zjednoczonych w ciągu najbliższej dekady osiągnie wartość 115 mld dol., zwiększając się aż dziesięciokrotnie. Maviator liczy, że wykroi sobie kawałek tego tortu, z uwagi na specyfikę swojego projektu. Nowością ma być pozycja pilota jaką należy przyjąć, prowadząc SkyRacera. To ułożenie ciała zbliżone do przyjmowanego przez kierowcę wyścigowego motocykla (ma to pozwolić na dobrą stabilizację pilota, lepsze panowanie nad maszyną i dawać nieograniczony widok).

Gdyński start-up dużą wagę przywiązuje również do bezpieczeństwa. Maszyna posiada zdolność do kontynuowania lotu w trybie awaryjnym, nawet gdy wysiądą dwa z ośmiu silników. – Dodatkowo otwarta konstrukcja latającego skutera umożliwia wykorzystanie plecakowego spadochronu pirotechnicznego i opuszczenie pojazdu podczas lotu – wyjaśnia Nowicki.