Reklama

Ten polski pojazd może być światowym hitem. Jeździ, pływa, lata

Poprzednik grał w hollywoodzkim przeboju, ten lata i jeździ w trudnym terenie. Uniwersalna konstrukcja to projekt start-upu B-Technology. Inne rodzime firmy też mają czym podbić rynek „air mobility”.

Publikacja: 21.01.2025 06:26

Wielozadaniowy dron polskiej spółki B-Technology przykuwał uwagę na targach CES w Las Vegas. Na poło

Wielozadaniowy dron polskiej spółki B-Technology przykuwał uwagę na targach CES w Las Vegas. Na połowę br. start-up szykuje demonstracyjną wersję osobową tego pojazdu o wymiarach 2 x 3 m

Foto: michał duszczyk

Spółka z podrzeszowskiej Jasionki założona przez Witolda Mielniczka, o którym stało się głośno, gdy kilka lat temu jego dron zadebiutował w hollywoodzkiej superprodukcji „Niezniszczalni 3”, ma potencjał, by znów błyszczeć. Poprzedni bezzałogowiec tego absolwenta brytyjskiego uniwersytetu Middlesex (studiował robotykę i wzornictwo przemysłowe, uzyskując najlepszy wynik na roku) na ekranie pojawił się wśród całej plejady gwiazd, jak Sylvester Stallone, Arnold Schwarzenegger czy Jason Statham.

Czytaj więcej

Jego dron zagrał w „Niezniszczalnych 3”, teraz Polak zbudował latający czołg

Kolejny model firmy B-Technology sam w sobie ma być już gwiazdą. To dron poruszający się na gąsienicach – projekt powstający w Podkarpackim Parku Naukowo-Technologicznym, określany jest jako latająca amfibia. Pojazd nie tylko unosi się w powietrzu, ale również porusza się w trudnym terenie, a nawet pływa po wodzie. Na tym nie koniec, bo Mielniczek już szykuje wersję osobową, która ma szansę stać się międzynarodowym hitem.

Innowacja B-Technology kusi Niemcy i Koreę

– W zeszłym roku osiągnęliśmy ważny kamień milowy. Udało się nam zbudować nowoczesny park maszynowy i wejść w świat obróbki CNC (zaawansowany proces przemysłowy, w którym narzędzia skrawające są sterowane za pomocą komputerów – red.) oraz druku 3D – mówi Witold Mielniczek. Jak wylicza, cała inwestycja, biorąc pod uwagę koszty oprogramowania, ma wartość ponad 3 mln zł.

Start-up do projektowania swoich rozwiązań korzysta z najnowocześniejszego oprogramowania. – To program, w którym można zbudować cyfrowego bliźniaka bomby atomowej, statku kosmicznego czy łodzi podwodnej. Używany jest zresztą w Formule 1 – podkreśla.

Reklama
Reklama

Pieniądze na wielozadaniowe pojazdy bezzałogowe i przyszłe załogowce spółka zbiera nie od funduszy VC, ale w dość nietypowy jak na start-upy sposób. Część finansowania pozyskała, emitując tokeny, ale kluczem jest świadczenie usług w parku maszynowym. – Pracujemy tam głównie na materiale powierzonym. Chodzi o wszelakiego rodzaju zlecenia od branży lotniczej i automotive – tłumaczy prezes B-Technology.

Czytaj więcej

Polski latający skuter zamierza podbić świat. Ma być „dla każdego"

Zarobione w ten sposób pieniądze inwestowane są w innowacyjne projekty, w tym Beccarii. Mielniczek nie ukrywa, że ze swoimi dronami będzie chciał wyjść za granicę. Mamy już filię w W. Brytanii. Na razie jednak firma koncentruje się na rozwoju produktu jako takiego. – Widzimy globalny boom na tzw. air mobility (z ang. mobilność powietrzna – red.), w tym na wszelkiego rodzaju eVTOL (elektryczne pojazdy pionowego startu – red.). Chcemy się wpisać w trend. Obecnie trwają prace nad demonstratorem i liczę, że w połowie br. będziemy mieli gotowy prototyp Beccarii. Zainteresowanie nim jest duże i mamy już pierwszych potencjalnych klientów – zapewnia nasz rozmówca.

W tym samym czasie rozwijana jest mniejsza, bezzałogowa wersja wielozadaniowego pojazdu. Ten model start-up zaprezentował na początku 2025 r. na prestiżowych targach CES w Las Vegas. Pojazd mocno przykuwał uwagę. – Mamy zapytania od klientów z Afryki, czy można wykorzystać go do monitorowania nosorożców, jest zainteresowanie z Niemiec, gdzie nasze rozwiązanie mogłoby być stosowane w celu zapewnienia bezpieczeństwa – ujawnia Mielniczek. I dodaje, że ów dron to w praktyce profesjonalna kamera, którą można umieścić praktycznie wszędzie.

– Wyląduje np. na dachu wieżowca, podjedzie do krawędzi i będzie obserwować otoczenie. Po wyłączeniu silników w tym trybie jest w stanie pracować bez przerwy, przesyłając obraz, przez dwa tygodnie. A ten pojazd nie tylko lata i jeździ, ale też pływa, więc jego potencjał jest ogromny – zaznacza założyciel start-upu.

Podobne funkcjonalności ma mieć Beccarii. – Będzie miał szereg zastosowań, od rekreacyjnego, przez transport paczek, po wykorzystanie przez służby ratunkowe i wojsko, w tym np. jako system ewakuacji medycznej czy dostaw zapasów – wyjaśnia Mielniczek.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Polskie drony podbiją Europę? Ten start-up wybiera się na giełdę i w... kosmos

B-Technology nawiązało już współpracę z koreańską firmą Octa, działającą w segmencie bezpieczeństwa.

Rodzime firmy powalczą o niebo

Polskich start-upów, które chcą wykroić sobie kawałek perspektywicznego rynku air mobility, jest więcej. Wystarczy wspomnieć o Jetson One, osobowym dronie tworzonym we Włoszech przez Tomasza Patana. Opracowany przez polskiego inżyniera tzw. załogowy oktokopter już jest globalnym przebojem – pieniądze na innowacyjny projekt wyłożył m.in. will.i.am (światowa gwiazda muzyki nie tylko zdecydowała się na finansowanie start-upu Polaka, ale też zakupiła egzemplarz drona).

Pomysłów jest więcej. Rzeszowski start-up Sydron planuje zbudować pierwszą w naszym kraju fabrykę latających taksówek. Projekt, którym kieruje Denys Minakov, to pojazd mogący na pokład zabrać dwóch pasażerów, rozwijający do 90 km/h. A jeszcze jest trójmiejski Maviator, który w br. na rynek zamierza wprowadzić latające skutery.

Biznes Ludzie Startupy
Polska to rynek przyzwyczajony do mocnej konkurencji
Biznes Ludzie Startupy
Koniec kradzieży rowerów? Polski pomysł podbija świat
Patronat Rzeczpospolitej
24 godziny na cyfrowe rozwiązania. Znamy zwycięzców HackNation 2025
Biznes Ludzie Startupy
Do start-upów trafią duże pieniądze. Państwowa instytucja wesprze zagraniczną ekspansję
Biznes Ludzie Startupy
Numer 1 w sztucznej inteligencji przejmuje warszawski start-up. Polacy zbudują AGI?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama