– W sumie mamy już zainteresowanych ponad 20 klubów sportowych. Nie tylko piłkarskich i nie tylko z Polski – mówi Arkadiusz Regiec, prezes platformy Beesfund, za której pośrednictwem Wisła prowadziła zbiórkę. Nie ujawnia, o które konkretnie kluby chodzi i z których państw.
– Nie mogę tego zdradzić, z powodów prawnych. Ale powiem tak: jeśli gdzieś ma się szansę odrodzić wielka Rzeczpospolita, to sport może zintegrować najszybciej region Międzymorza. Widzę tam bardzo duży potencjał – sygnalizuje. Dodaje, że do jego firmy zgłaszają się nie tylko kluby futbolowe, ale też związane z piłką ręczną, koszykówką i siatkówką.
CZYTAJ TAKŻE: Wisła napędzi internetowe zbiórki
W przypadku Wisły Kraków w niespełna 24 godziny od ponad 9 tys. inwestorów zebrano 4 mln zł. – Chciałbym też podkreślić, że mamy ponad 1,5 tys. maili zrozpaczonych kibiców, którzy chcieliby inwestować dalej. Myślę, że zebranie dwukrotnie wyższej kwoty nie stanowiłoby problemu – ocenia Regiec.