Reklama
Rozwiń

Sukces „Wiedźmina”. To najpopularniejszy serial na świecie

Serial oryginalny Netflixa „Wiedźmin”, to prawdziwy sukces. Mimo, że recenzenci dali mu raczej średnie oceny, to widzowie są zgodni: ten serial to hit.

Publikacja: 04.01.2020 14:48

Sukces „Wiedźmina”. To najpopularniejszy serial na świecie

Foto: mat. prasowe/Netflix

Według danych firmy Parrot Analytics, badającej wskaźnik popytu na dany film, „Wiedźmin” to obecnie najpopularniejszy serial na świecie. Według dostępnych danych od 22 do 28 grudnia serial o przygodach Geralta z Rivii wyprzedził m.in. „The Mandalorian”, czyli osadzoną w uniwersum „Gwiezdnych wojen” najnowszą produkcję Disney Plus.

""

materiały prasowe, Netflix

Foto: cyfrowa.rp.pl

„Wiedźmin” pojawił się na platformach streamingowych na całym świecie 20 grudnia i według Parrot Analytics zainteresowało się nim w ciągu tygodnia 127 mln osób (m.in. oglądalność, lajki), natomiast „The Mandalorina” – 115 mln. Co więcej serial według prozy Andrzeja Sapkowskiego zdetronizował „Stranger Things” jako najpopularniejszy serial Netflixa – po 21 tygodniach na szczycie.

CZYTAJ TAKŻE: Netflix ujawnił swój najpopularniejszy serial wszechczasów

Sporą część tego sukcesu serial zawdzięcza serii gier i książek, ale przede wszystkim gier. Seria gier wyprodukowanych przez polską firmę CD Projekt okazała się ogromnym sukcesem na całym świecie. Netflix wykorzystał popularność gier do zbudowania popularności serialu – pisze portal The Verge.

Ted Sarandos, wiceprezes Netflixa ds. treści, w kwietniu 2019 roku zapowiadał serial podkreślając, że jest on kontynuacja oryginalnej serii książkowej i serii gier, na ich podstawie. Dla platformy streamingowej, takiej jak Netflix produkcje oryginalne są niezwykle ważne. Tak jak w przypadku serialu „Stranger Things”, który od razu okazał się sukcesem i został duże grono fanów, którzy obejrzeli go nie raz, ale kilka razy.

""

Serial „The Crown” to inny hit Netfliksa pobity przez ” Wiedźmina”.Gabby Jones/Bloomberg

Foto: cyfrowa.rp.pl

Podobnie było z „House of Cards” – pierwszą oryginalna produkcją Netflixa, a także serialami „Russian Doll” czy „The Crown”.

CZYTAJ TAKŻE: W CD Projekcie zacierają ręce. Serial o wiedźminie wypromuje gry studia

„Wiedźmin” natomiast wszedł do platformy już z własną duża grupą fanów – całym uniwersum wielbicieli książek Sapkowskiego i gier wideo CD Projekt. Stąd też jego ogromny i natychmiastowy sukces.

A platforma potrzebowała pilnie kolejnego sukcesu. Inny promowany serial produkcji Netflixa „Marco Polo” okazał się porażką. Mimo, że kosztował aż 200 mln dolarów, to jego produkcję zawieszono po zaledwie drugim sezonie. Widzowie nie docenili rozmachu i nie dali się wciągnąć w historię życia włoskiego podróżnika.

Na sukcesie serialu „Wiedźmin” zarabia nie tylko Netflix. Andrzej Sapkowski jest najpopularniejszym autorem na amerykańskim serwisie Amazon.com. Wyprzedził m. in. J. K. Rowling, Deana Koontza czy Stephena Kinga.

CZYTAJ TAKŻE: Jest kolejny „Wiedźmin”. Nakręcili go… fani

Także gra Wiedźmin 3 przezywa renesans po niemal 5 latach od premiery, a akcje CD Projekt na warszawskiej giełdzie zyskują, osiągając rekordowy wynik, wzrastając o 21000 proc. w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Na GPW CD Projekt wyprzedzają tylko takie spółki jak PKO BP, PKN Orlen, PZU i bank Santander. Według serwisu SteamSpy, na Steamie sprzedało się już 8,18 mln egzemplarzy gry „Wiedźmin 3: Dzikiego Gonu”.

Nic więc dziwnego, że Netflix zapowiedział już drugi sezon serialu. Zdjęcia mają się rozpocząć na początku 2020 roku, a premiera jest planowana na 2021 r.

Biznes Ludzie Startupy
Niemcy rzucają wyzwanie tanim liniom lotniczym. Z Polski mają pojechać luksusowe nocne pociągi
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Biznes Ludzie Startupy
Firmy będą wynagradzać za oglądanie ich reklam? Polacy szykują rewolucję
Biznes Ludzie Startupy
Twórca Spotify finansuje broń przyszłości. Ten tajemniczy start-up jest już wart miliardy
Biznes Ludzie Startupy
Latający skuter Polaka stał się hitem. Teraz pojawił się kolejny model
Biznes Ludzie Startupy
Digitalizacja musi wzmocnić ludzkie zespoły