Polski startup stworzył bota, który na Facebooku uczy języka angielskiego. Za nowatorskim projektem stoi zespół doświadczonych lingwistów i programistów.
Choć powstał w wakacje, to ma już ponad tysiąc stałych użytkowników. Mowa o Englibocie, czyli wirtualnym nauczycielu, z którym można porozmawiać, nauczyć się kilku nowych słówek czy przypomnieć sobie gramatykę. – Aby robić postępy w nauce języków, wystarczy poświęcić na nią 15 minut dziennie – mówi Karolina Miłosz, prezes startupu.
CZYTAJ TAKŻE: Konsultantów wypierają chatboty. Polacy mają mieszane uczucia
Jak podkreśla, kluczem jest systematyczność. – Dlatego Englibot jest aktywny na Facebooku. Skoro skrolując serwis, codziennie tracimy około godziny, to czemu nie zrobić w tym czasie czegoś rozwijającego – zastanawia się współzałożycielka Englibota.
Pandemia pomogła
Pandemia, zamykając nas w domach, niemal przymusiła do wewnętrznego rozwoju i zdobywania nowych kompetencji. Z drugiej strony jeszcze bardziej pchnęła nas w ramiona nowych technologii. Skorzystało na tym wiele innowacyjnych rozwiązań i startupów. Wśród nich jest Englibot.

Zdalna praca i zdalna nauka w zaledwie kilka miesięcy stały się naszą codziennością. System edukacji przechodzi właśnie największą rewolucję od lat. – Rewolucję, która otwiera nowe drogi i udowadnia, że dzięki technologii, miejsce, w którym się uczymy, jest dużo mniej istotne niż to, jak się uczymy – podkreśla Karolina Miłosz.
CZYTAJ TAKŻE: Facebook stworzył „chatbota idealnego”. Niestety zmyśla i potrafi obrazić
Englibota do życia powołała grupa doświadczonych lingwistów i programistów, dla których nie jest to pierwszy produkt związany z nauką języków. Przez ostatnie kilka lat zajmowali się m.in. promowaniem produktów do nauki języków obcych i prowadzili kampanie reklamowe takich produktów na całym świecie. Stąd wynieśli duże doświadczenie w docieraniu do klientów zainteresowanych nauką.
Szacuje się, że w latach 2020–2027 rynek nauki języków online wzrośnie o blisko 19 proc., osiągając wartość ponad 21 mld dol.
A rynek jest bardzo chłonny i zmienia się w szybkim tempie w związku z globalizacją. Szacuje się, że w latach 2020–2027 rynek nauki języków online wzrośnie o blisko 19 proc., osiągając wartość ponad 21 mld dol. Dodatkowo pandemia okazała się punktem zwrotnym dla tej branży. Eksperci spodziewają się jeszcze wyższego wzrostu nauczania online w ciągu najbliższych miesięcy.
I choć rynek zdominowali tacy gracze, jak najbardziej popularny produkt w tym segmencie – Duolingo (ma 300 mln użytkowników, w tym 1 mln korzystających z płatnej wersji), to jest miejsce dla kolejnych graczy.
Wieża Babel w necie
– Od uruchomienia usługi w lipcu odnotowujemy miesięczny wzrost użytkowników na poziomie 18,5 proc., co z kolei przekłada się na 37-proc. wzrost przychodu co miesiąc. Obecnie połowa użytkowników Englibota to osoby z naszego kraju, 33 proc. z Wielkiej Brytanii, a reszta z takich krajów, jak Niemcy, Norwegia, USA, Holandia czy Hiszpania – wylicza Karolina Miłosz.
CZYTAJ TAKŻE: Rekordowa inwestycja w polski startup. Przyspieszy światową ekspansję
Językowy bot z Polski dociera głównie do dorosłych internautów (w przedziale wiekowym 25–55 lat). Zaczyna interakcję od ustalenia nie tylko naszego poziomu znajomości języka, ale i naszych zainteresowań. Dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji przygotowuje lekcje, które będą ułożone pod nasze indywidualne możliwości i oczekiwania. Ale na tym nie koniec.
Twórcy startupu przyznają, że szykują się do emisji akcji, która ruszy na początku 2021 r. Będą chcieli pozyskać do 1 mln dol. na rozwój. W planach już mają bowiem stworzenie siostrzanych botów do nauki hiszpańskiego, niemieckiego czy francuskiego.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.