Tanie, działające w oparciu o system Chrome laptopy nie podbiły serc i portfeli Polaków. Dzięki gamingowi, szkołom i wsparciu Google`a mają wyjść z niszy.
Chromebooki to jeden z głównych wygranych pandemii. Określane jako pecety dla mniej wymagających, ale przez to łatwiejsze w obsłudze i znacznie bardziej atrakcyjne cenowo od typowych komputerów, sprzedają się jak świeże bułeczki. Jak wynika z danych Gartnera, w III kwartale ub.r. kupiono na całym świecie o 90 proc. więcej tych sprzętów niż rok wcześniej (dla porównania cały rynek PC urósł w tym czasie o blisko 4 proc.). Ale badania Canalys mówią o aż 122-proc. wzroście w tym okresie. Oznacza to, że do klientów trafiło łącznie ok. 9,5 mln sztuk chromebooków, na ogólną liczbę 124,5 mln wszystkich komputerów osobistych, jakie zostały wprowadzone w tym czasie na rynek.
Potencjał w edukacji
– Chromebooki są już kategorią, która stanowi globalnie 11 proc. rynku pecetów – zaznaczał w niedawnym raporcie Kikako Kitagawa, dyrektor ds. analiz w firmie Gartner.
Eksperci przewidują, że w 2021 r. dojdzie do prawdziwej eksplozji popularności tego rodzaju komputerów. Taką „lżejszą” odmianę PC w swojej ofercie mają praktycznie wszyscy producenci – od Acera przez Della po Lenovo. W praktyce można jednak o chromebookach mówić jako laptopach Google’a. To bowiem właśnie system operacyjny tego giganta jest sercem tych urządzeń. Chrome, bo o nim mowa, dotąd nad Wisłą nie zjednał sobie wielu fanów. Na świecie na te sprzęty trwa jednak prawdziwy boom. I – jak twierdzą eksperci – wszystko wskazuje na to, że wkrótce podobnie będzie w naszym kraju.
CZYTAJ TAKŻE: Szef Acer Polska: Kryzys sprzyja biznesowi, laptopów będzie brakować
Dotąd chromebooki w Polsce nie trafiły na podatny grunt. Dlaczego? Jak tłumaczą przedstawiciele branży PC, dla wzrostu popularności chromebooków w sprzedaży detalicznej potrzebne jest silne wsparcie Google’a. – W krajach, w których się ono pojawiło, notowano boom na te urządzenia, czego przykładem są ostatnio Niemcy. Spodziewamy się, że teraz czas na Polskę. Nie mam wątpliwości, że sprzedaż chromebooków w naszym kraju wystrzeli – tłumaczy Łukasz Łopuszyński, country manager Acer Polska.
Kiedy? Jego zdaniem to może nastąpić nawet jeszcze w 2021 r. – Dziś chromebooki stanowią ułamek sprzedaży laptopów w Polsce, a – jako globalny lider w tej kategorii urządzeń – spodziewamy się, że będzie to 20–30 proc. – przekonuje nasz rozmówca.
dla wzrostu popularności chromebooków w sprzedaży detalicznej potrzebne jest silne wsparcie Google’a
Ma pojawić się kilka motorów napędowych tego boomu. Pierwszy to szkolnictwo. Dla tej kategorii pecetów kluczowym kanałem jest bowiem właśnie edukacja. – Na świecie laptopy z systemem operacyjnym Chrom wykorzystywane są coraz częściej w szkołach. I liczymy, że tak stanie się nad Wisłą. To idealne rozwiązanie dla uczniów i nauczycieli – chromebooki są tanie i bardzo proste w obsłudze. Podczas pandemii drzemał w nich potencjał, z którego jednak rząd nie skorzystał, by rozwijać zdalną naukę – zaznacza Łukasz Łopuszyński.
CZYTAJ TAKŻE: Największa europejska fabryka komputerów zamknięta
Jak wyjaśnia, zabrakło programu wyposażenia szkół podstawowych i średnich w sprzęt oraz centralnych przetargów. – Dla porównania w Kazachstanie czy w Gruzji w tego typu przetargach w czasie pandemii zamówienia dla szkół sięgały po 50 tys. komputerów – dodaje country manager Acer Polska.
Nadzieja w graczach
Impulsem dla chromebooków ma być również gaming. A zwłaszcza dystrybucja gier za pośrednictwem chmury, czego przykładem jest Stadia, nowa platforma od Google’a.
– Nie ma co ukrywać, że to przyszłość gamingu, idealne rozwiązanie, które nie wymaga od użytkownika drogiego hardware’u, a jedynie ekranu i łącza internetowego – twierdzi Łopuszyński. – Musimy odnaleźć się w takiej przyszłości, jaką tworzy Stadia. I to robimy. Mamy w planach wypuszczenie na rynek gamingowego chromebooka – ujawnia.
Laptopy z systemem Chrome, dotąd głównie przeznaczone do pracy i edukacji online, zyskają więc nowe grono odbiorców. – To mógłby być sprzęt idealny dla gier chmurowych – podkreśla przedstawiciel koncernu Acer.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.