Gigant stojący za najpopularniejszą wyszukiwarką internetową przeniesie nasze relacje z technologią w zupełnie nowy wymiar. Google od 16 stycznia uruchamia nad Wisłą asystenta głosowego. Miała temu towarzyszyć wieczorna konferencja we wtorek, ale koncern niespodziewanie z niej zrezygnował. Rozwiązanie, którego popularność na świecie rośnie niezwykle szybko, do tej pory kierowane było głównie do osób anglojęzycznych. Teraz taki inteligentny wirtualny pomocnik przemówi po polsku.
Umożliwi to sterowanie urządzeniami i wyszukiwanie w internecie bez użycia rąk i ekranu – jedynie za pomocą mowy. Eksperci nie mają wątpliwości, że to początek rewolucji i wskazują, że komunikacja ze sprzętami za pomocą języka mówionego, bez użycia klawiatury czy konieczności fizycznego kontaktu z urządzeniem, jest bardziej naturalna i otwiera przed technologią zupełnie nowe możliwości. Do tej pory mogli o tym się przekonać Amerykanie, Chińczycy, Francuzi czy Niemcy. Teraz tej innowacji zasmakują Polacy.