Popyt na papiery platformy kojarzącej kierowców z pasażerami, był ogromny już wcześniej. W związku z tym zwiększono pulę oferowanych akcji i z widełek 62-66 dol. za sztukę zwiększono cenę do 72 dol. (ostatecznie sesja zakończyła się 9-proc. wzrostem).
Przy wysokim kursie, który papiery osiągnęły na początku notowań, wycena firmy zbliżyła się do 30 mld dol., czyli dwukrotnie wyższej niż jeszcze kilka miesięcy temu przewidywali analitycy.
Dobrze wróży to spodziewanemu wkrótce debiutowi Ubera, którego wartość szacowano wcześniej nawet na 120 mld dol. Wygląda na to, że może być jeszcze wyższa.
CZYTAJ TAKŻE: Technologiczni giganci idą ławą na giełdę
Ręce mogą zacierać założyciele firmy (powstała raptem siedem lat temu) Logan Green i John Zimmer. Ich łączny udział jest wart ponad miliard dolarów. Poznali się przez Facebooka, a ich firma początkowo nazywała się Zimride i oferowała przejazdy między studenckimi kampusami w USA. W ostatnich latach zainwestowały w nią m.in. legenda Wall Street Carl Icahn, General Motors oraz świadcząca podobne usługi przewozowe w Chinach firma Didi Chuxing. W ubiegłym roku Lyft wszedł na rynek elektrycznych rowerów i skuterów.