Nie czekając na globalne ustalenia, np. w ramach OECD rząd francuski rozesłał do gigantów technologicznych, głównie z USA, informację o rozpoczęciu naliczania podatku.
Informację o tym podały czołowe media jak dziennik „Financial Times” czy agencje Reuters i AFP. Już od kilku lat francuski minister gospodarki Bruno Le Maire usilnie naciskał na taką zmianę, ale Francja ugięła się pod presją administracji Donalda Trumpa i groźbą ceł odwetowych, wiec mimo uchwalenia ustawy o podatku cyfrowym nie był on pobierany. Teraz nastąpiła zmiana, ponieważ zapowiadane negocjacje ramowego porozumienia o podatku cyfrowym w ramach OECD nie przyniosły żadnych efektów.
CZYTAJ TAKŻE: Trump triumfuje. Francuzi wstrzymują podatek cyfrowy
Firmy technologiczne jak Google, Facebook, Apple nie są odpowiednio opodatkowane, mogą generować dochody w jednym kraju, ale zgłaszają się do organów podatkowych w innym, zazwyczaj w takim o niskim podatku od osób prawnych, aby zoptymalizować wyniki finansowe. W Europie na takim podejściu wiele lat zyskiwały Irlandia czy Luksemburg, w których koncerny miały swoje centra rozliczeniowe, w innych krajach zazwyczaj nie płacąc nic.
Mimo tego Francji nie się jednak uzyskać wsparcia z innych krajów europejskich – europejska polityka podatkowa wymaga jednomyślnej decyzji członków Unii Europejskiej. Rząd postanowił nie czekać na inne kraje europejskie i zaczął pracować nad własnym lokalnym podatkiem. Zgodnie z nim podatkowi podlegają firmy z ponad 750 mln euro przychodów na całym świecie i 25 mln euro we Francji. Trzeba też online prowadzić platformę handlową (Amazon, Uber, Airbnb…) lub firmę reklamową (Facebook, Google, Criteo…). Takie firmy mają zapłacić 3 proc. podatek od wygenerowanych we Francji przychodów. OECD wciąż pracuje nad sposobem odpowiedniego opodatkowania firm technologicznych na całym świeci, ale kompromisu nie ma.
Francja i Stany Zjednoczone od kilku lat kłócą się o podatek od technologii. W sierpniu 2019 r. prezydent USA Donald Trump i prezydent Francji Emmanuel Macron zawarli porozumienie, zgodnie z którym francuski rząd zniesie podatek, gdy tylko OECD znajdzie sposób na odpowiednie opodatkowanie firm technologicznych.
CZYTAJ TAKŻE: Wrócił pomysł podatku od cyfrowych gigantów. W Sejmie jest już projekt
W grudniu 2019 r. USA zagroziły 100 proc. cłem na francuskie wino, sery i torebki, ponieważ poprzednia umowa nie była ich zdaniem odpowiednia. Ceł dotychczas nie wprowadzono.
Polska także planowała sama wprowadzić podatek cyfrowy, jednak pod naciskiem USA z pomysłu się wycofano. Obecnie rząd pytany o prace nad takim rozwiązaniem podkreśla, iż czeka na wyniki rozmów w OECD.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.