Internetowi mistrzowie optymalizacji podatkowej

Komisja Europejska uważa, że największe firmy cyfrowe stosują optymalizacje podatkowe na szkodę budżetów krajów UE. I chce, by zaczęły płacić daniny dostosowane do rzeczywistej skali działalności.

Publikacja: 06.11.2018 19:05

Internetowi mistrzowie optymalizacji podatkowej

Foto: Jason Alden/Bloomberg

„Double Irish” lub „Dutch Sandwich” to sugestywne nazwy struktur optymalizacyjnych wykorzystanych przez Google w Europie. Cały proces jest dosyć skomplikowany, ale ogólnie chodzi o transfer przychodów z reklam tego internetowego giganta do raju podatkowego.

Google w Europie ma swoją główną siedzibę w Irlandii i to tam płynie większość przychodów z reklam (które są ważniejszym elementem zarobków) ze wszystkich krajów. Następnie były one przekazywane do Google Netherlands, a stamtąd – do spółki na Bermudach, gdzie obowiązują zerowe stawki podatkowe. Tylko francuskie władze wyliczyły zaś, że Google uniknął zapłaty 1,12 mld euro podatku od reklam sprzedawanych na terenie Francji.

Irlandia okazał się także bardzo atrakcyjnym podatkowo krajem dla Apple’a. Rząd Irlandii zawarł bowiem z tą amerykańską firmą porozumienie, wedle którego danina wynosiła zaledwie 500 euro podatku od każdego miliona zysku. Stawka tego podatku wynosiła więc 0,05 proc., dla porównania – w Polsce to 19 proc. Władze Irlandii argumentowały, że to dopuszczalna forma pomocy publicznej, ale innego zdania była Komisja Europejska. W 2016 r. Apple zostało wezwane do zapłaty 13 mld euro zaległych podatków.

W Polsce głośna ostatnio była sprawa Facebooka. Minister przedsiębiorczości  Jadwiga Emilewicz powiedziała, że ten potentat wśród portali społecznościowych nie zapłacił ani złotówki CIT za 2017 r. czy 2016 r.

CZYTAJ TAKŻE: Cyfrowe giganty stają się jeszcze większe

Takie przykłady zachęciły przywódców państw UE do zmian przepisów, tak by uniemożliwić internetowym gigantom unikania opodatkowania. Docelowo w UE ma obowiązywać zasada, że podatek od zysku będzie płacony tam, gdzie dochód został uzyskany (a nie tam, gdzie jest zarejestrowana spółka). W okresie zaś przejściowym mają one zostać objęte 3-proc. podatkiem od obrotów.

Ma on dotyczyć firm internetowych, których globalne dochody wyniosą rocznie przynajmniej 750 mln euro lub w UE – 50 mln euro. Bruksela liczy, że przyniesie on dodatkowe 5 mld euro rocznie.

Danina ta została stworzona głównie z myślą o amerykańskich koncernach, takich jak Facebook, Google czy Apple. Jednak larum podniosły europejskie  spółki. W liście do władz UE (podpisanym przez 16 firm, w tym Spotify, Zalando, Booking.com czy Allegro) alarmują, że w obecnym kształcie podatek uderzy mocno właśnie w europejski sektor internetowy.

„Double Irish” lub „Dutch Sandwich” to sugestywne nazwy struktur optymalizacyjnych wykorzystanych przez Google w Europie. Cały proces jest dosyć skomplikowany, ale ogólnie chodzi o transfer przychodów z reklam tego internetowego giganta do raju podatkowego.

Google w Europie ma swoją główną siedzibę w Irlandii i to tam płynie większość przychodów z reklam (które są ważniejszym elementem zarobków) ze wszystkich krajów. Następnie były one przekazywane do Google Netherlands, a stamtąd – do spółki na Bermudach, gdzie obowiązują zerowe stawki podatkowe. Tylko francuskie władze wyliczyły zaś, że Google uniknął zapłaty 1,12 mld euro podatku od reklam sprzedawanych na terenie Francji.

Globalne Interesy
Moderatorzy Facebooka nie wytrzymują pracy i makabrycznych treści. Jest pozew grupowy
Globalne Interesy
USA szykują cios w Chiny. Tym razem to produkt, który znajduje się w milionach domów
Globalne Interesy
Elon Musk zbuduje miasto w prawicowym Teksasie. Przenosi tu spółki i fabryki
Globalne Interesy
Elon Musk bije kolejne rekordy bogactwa dzięki Tesli i Trumpowi. Ile jest wart?
Globalne Interesy
Polska aplikacja wygrała w prestiżowym konkursie Apple. To muzeum w smartfonie
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10