Analitycy Baina wskazują, że wiele funduszy private equity inwestowało w ostatnich latach w chińskie startupy internetowe, kierując się ich dobrymi wskaźnikami. Teraz jednak spółki, w które zainwestowali, muszą się mierzyć z gorszymi perspektywami wzrostu. Gdy dojdzie do pęknięcia bańki, uderzy to więc w fundusze private equity.
– Taki scenariusz, jeśli zostanie zrealizowany, sprawi, że będzie trudno skutecznie się wycofać tym, którzy mocno zainwestowali w tym sektorze. Warunki do wychodzenia prawdopodobnie nie poprawią się szybko, gdyż jest wciąż bardzo dużo spółek, które siedzą na portfelach zakupionych w czasie, gdy ceny aktywów zbliżały się do szczytu – twierdzi Kiki Yang, szefowa działu private equity na region Azji i Pacyfiku w firmie Bain.
CZYTAJ TAKŻE: Amerykanie bronią swoich technologii przed Chińczykami
Chiny przyciągnęły w 2018 r. 59 mld dol. inwestycji funduszów private equity w swój sektor technologiczny. To 70 proc. tego, co napłynęło wówczas do tej branży w całym regionie Azji i Pacyfiku. Fuzje i przejęcia chińskich spółek technologicznych dokonywane przez fundusze private equity sięgały przeciętnie wartości 31 razy wyższych niż EBITDA (zysk przed opodatkowaniem, z pominięciem odsetek, amortyzacji i spadku wartości aktywów) przejmowanych spółek. To wartość 2,4 razy większa niż przeciętna wartość takich transakcji w innych regionach Azji w latach 2016–2018.
Dwie trzecie inwestorów z branży private equity widzi ryzyko pęknięcia bańki w nadchodzących latach