Bruksela po stronie twórców. Co na to cyfrowi giganci?

Parlament Europejski i Rada doszły do porozumienia w sprawie praw autorskich na rynku cyfrowym UE. Zgodnie z założeniami propozycji platformy internetowe powinny płacić za wykorzystywanie pracy artystów i dziennikarzy.

Publikacja: 14.02.2019 14:08

Bruksela po stronie twórców. Co na to cyfrowi giganci?

Foto: Yuriko Nakao/Bloomberg

Wbrew kampanii krytyków prac nad porozumieniem, określanym nawet jako ACTA 2, część materiałów jak memy lub GIF-y, mogą być nadal swobodnie udostępniane bez opłat czy sankcji prawnych.

Według porozumienia hiperłącza do artykułów informacyjnych, wraz z „pojedynczymi słowami lub bardzo krótkimi fragmentami” mogą być udostępniane bezpłatnie, ale dziennikarze muszą otrzymywać część związanych z prawem autorskim dochodów uzyskanych przez ich wydawnictwo. Platformy start-upowe podlegają lżejszym wymogom, a dyrektywa nie narzuca filtrów.

– Porozumienie stanowi ważny krok w kierunku zmiany sytuacji, która pozwoliła kilku firmom zarobić ogromne sumy pieniędzy bez odpowiedniego wynagrodzenia tysięcy twórców i dziennikarzy, od których zależą – mówi sprawozdawca Axel Voss z Europejskiej Partii Ludowej. – Jednocześnie porozumienie zawiera liczne zapisy gwarantujące, że Internet pozostanie miejscem swobodnej wypowiedzi. Przepisy te nie były same w sobie konieczne, ponieważ dyrektywa nie stworzy żadnych nowych praw dla ich posiadaczy. Mimo to wysłuchaliśmy zgłoszonych obaw i zdecydowaliśmy się na podwójną gwarancję wolności słowa. „Memy”, „gify”, cytowania i urywki tekstów będą teraz bardziej chronione niż kiedykolwiek wcześniej – dodaje.

YouTube, Facebook i Google News to tylko niektóre z internetowych firm, których nowe przepisy będą najbardziej bezpośrednio dotyczyć

Jak czytamy komunikacie porozumienie osiągnięte między negocjatorami Parlamentu Europejskiego i Rady ma na celu zapewnienie, że prawa i obowiązki wynikające z przepisów o prawie autorskim będą miały również zastosowanie do Internetu. YouTube, Facebook i Google News to tylko niektóre z internetowych firm, których nowe przepisy będą najbardziej bezpośrednio dotyczyć. Ustawodawcy dążyli również do tego, aby internet pozostawał przestrzenią wolności słowa. W dalszym ciągu będą mogły być udostępniane fragmenty artykułów, podobnie jak GIF-y i memy. Porozumienie ma na celu zwiększenie szans właścicieli praw autorskich, w szczególności muzyków, wykonawców i autorów scenariuszy, a także wydawców wiadomości, na wynegocjowanie lepszych wynagrodzeń za korzystanie z ich utworów zamieszczanych na platformach internetowych.

Udostępnianie fragmentów artykułów nie będzie obejmowało praw domu mediowego, który wyprodukował udostępniony artykuł. Jednakże, porozumienie zawiera również postanowienia, które pozwolą uniknąć nadużywania tego wyjątku przez serwisy informacyjne. W związku z tym, fragment może w dalszym ciągu pojawiać się na przykład w wiadomościach Google News czy na Facebooku, pod warunkiem, że jest „bardzo krótki”. Porozumienie gwarantuje możliwość przesyłania utworów w celu cytatu, krytyki, recenzji, karykatury, parodii lub pastiszu, dzięki czemu memy i GIF-y będą nadal dostępne i udostępniane na platformach internetowych.

CZYTAJ TAKŻE: Cięta riposta Polaków na reklamy Google

W tekście porozumienia określono również, że przesyłanie utworów w niekomercyjny sposób do encyklopedii internetowych, takich jak Wikipedia, lub platform oprogramowania open source, takich jak GitHub, będzie automatycznie wykluczane z zakresu dyrektywy. Ponadto platformy start-upowe będą podlegać łagodniejszym wymogom niż te o bardziej ugruntowanej pozycji.

– Jest to porozumienie, które chroni życie ludzi, demokrację poprzez obronę różnorodnego krajobrazu medialnego, wzmacnia wolność wypowiedzi i zachęca start-upy do działalności i rozwoju technologicznego. Pomaga przygotować internet na przyszłość i stworzyć przestrzeń, która przynosi korzyści wszystkim, nie tylko grupce najpotężniejszych – dodaje sprawozdawca.

Wbrew kampanii krytyków prac nad porozumieniem, określanym nawet jako ACTA 2, część materiałów jak memy lub GIF-y, mogą być nadal swobodnie udostępniane bez opłat czy sankcji prawnych.

Według porozumienia hiperłącza do artykułów informacyjnych, wraz z „pojedynczymi słowami lub bardzo krótkimi fragmentami” mogą być udostępniane bezpłatnie, ale dziennikarze muszą otrzymywać część związanych z prawem autorskim dochodów uzyskanych przez ich wydawnictwo. Platformy start-upowe podlegają lżejszym wymogom, a dyrektywa nie narzuca filtrów.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Twórca ChatGPT z nieprawdopodobnym skokiem wartości. Wycena: ponad 150 mld dol.
Globalne Interesy
Mały hipopotam zaczarował rynki finansowe. Dał krociowe zarobki
Globalne Interesy
Koniec mitu Elona Muska jako Midasa. Trudno uwierzyć, ile jest wart dawny Twitter
Globalne Interesy
Elon Musk chce wkrótce zabrać ludzkość na Marsa. O czymś jednak zapomniał
Globalne Interesy
Powstaje pierwszy komercyjny mikroreaktor jądrowy. Przełom w energetyce