Rezerwacje podróży nowej generacji

Kupując przez wielkie portale rezerwacyjne, można oszczędzić nawet połowę kosztów. Hotelarze zyskują dzięki nim klientów, ale muszą płacić wysokie prowizje.

Publikacja: 08.07.2019 21:27

Rezerwacje podróży nowej generacji

Foto: cyfrowa.rp.pl

Według Travel Market Report rynek internetowych rezerwacji podróży na świecie będzie wart w 2026 roku ponad 765 mld dolarów. To bardzo prawdopodobna prognoza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że tylko jedna, chociaż najpopularniejsza, strona rezerwacyjna Booking.com miała w 2018 roku 428 mln odsłon miesięcznie.

Po latach walki o rynek rezerwacji online prym wiodą trzy międzynarodowe grupy: Booking Holdings (Booking.com, Priceline, Kayak, Agoda), Expedia Group (Expedia, Hotels.com, HomeAway, Trivago) i TripAdvisor (TripAdvisor, HouseTrip, Oyster). Na polskim rynku największą turystyczną firmą internetową są Travelplanet.pl (5 mln odsłon), Booking.com (2,5 mln) i wakacje.pl. Ale bardzo szybko popularność zyskuje krajowy Travelist, który ma ok. 2 mln odsłon miesięcznie.

CZYTAJ TAKŻE: Urlop z Airbnb i kamerą ukrytą w czujniku dymu

Nadal jednak internetowe rezerwacje stanowią niewielki ułamek światowego rynku turystycznego, który łącznie z wydatkami na restauracje, rozrywkę, przeloty i zakwaterowanie sięgnął w ubiegłym roku kwoty 8,8 bln dolarów. Wartość polskiego rynku podróży kupowanych w internecie jest wyceniana na 16–20 mld złotych rocznie.

Co podpowie smartfon

Rynek rezerwacji online zwiększa się w tempie ok. 12 proc. rocznie i ten wzrost przyspieszył wyraźnie w latach 2017–2018, kiedy emitenci kart kredytowych zapewnili większe bezpieczeństwo płatności w sieci, a rezerwację można równie łatwo zrobić, jak i odwołać, nie ponosząc przy tym dodatkowych kosztów. Chociaż oczywiście mogą się zdarzyć niespodzianki, w postaci szybkiego pobrania pieniędzy z karty, która miała tylko zagwarantować płatność np. w hotelu. Dlatego trzeba bardzo uważnie czytać informacje o wszystkich warunkach oferty.

CZYTAJ TAKŻE: Bruksela na wojennej ścieżce z gigantami internetu

Z takiej formy zakupu korzystają przeważnie ludzie młodzi, którzy swobodnie poruszają się w sieci i nie bardzo mają czas na odwiedziny w biurach podróży. Poza tym w sieci właśnie najłatwiej jest porównać oferty i ceny, a rezerwując przeloty i hotele, poczytać opinie, zobaczyć zdjęcia, niekoniecznie tylko te z materiałów reklamowych. A całe pakiety wakacyjne można kupić, korzystając jedynie z telefonu komórkowego. W sieci znajdziemy również najróżniejsze platformy ukierunkowane na potrzeby konkretnych grup zawodowych, wiekowych, także pochodzących z konkretnego regionu świata. Oferty są adresowane zazwyczaj dla grup wiekowych 22–31, 32–43, 44–56 oraz ponad 56 lat. Zaś świat jest w nich podzielony na Amerykę Północną, Europę, Azję-Pacyfik oraz Amerykę Łacińską, Bliski Wschód i Afrykę, które są postrzegane jako region o takich samych preferencjach.

Z takiej formy zakupu korzystają przeważnie ludzie młodzi, którzy swobodnie poruszają się w sieci i nie bardzo mają czas na odwiedziny w biurach podróży

Oferta dla najmłodszej i najliczniejszej grupy wiekowej, która wydaje na podróże 200 mld dolarów rocznie, koncentruje się przede wszystkim na odkrywaniu nowych kierunków. To oni zresztą najczęściej korzystają z rezerwacji w sieci, a okazji szukają głównie w smartfonach. Ta grupa również jest najbardziej podatna na opinie innych, więc intensywnie poszukuje informacji na portalach społecznościowych obojętne, czy chodzi im o wypad weekendowy czy dłuższe wakacje. Wielokrotnie wchodzą na Facebooka, Twittera i Instagrama i tam informują o swoich planach wyjazdowych, szukając opinii. Walcząc o choćby ułamek z tych 200 mld dolarów platformy rezerwacyjne wymyślają coraz to nowe aplikacje, ułatwiające dotarcie w systemie 24/7 do najbardziej atrakcyjnych ofert.

CZYTAJ TAKŻE: Booking.com woli zarabiać na marży niż na prowizji

Według „Global Online Travel Booking Market Size &S hare Analysis” rezerwacje online najczęściej dotyczą środków transportu i zakwaterowania, na dalszych miejscach są bilety wstępu do atrakcji turystycznych, muzeów, na koncerty czy stolików w restauracjach. Zdaniem autorów raportu taka sytuacja będzie również w przyszłości.

Na świecie największym rynkiem podróży online są Stany Zjednoczone, ale najszybciej rosnącymi Indie i Chiny. Ten rynek również szybko rośnie w Europie i dotyczy przede wszystkim lotów długodystansowych i wyjazdów na okresy tydzień i więcej. Co ciekawe, w Europie rośnie również szybko rynek bookingów krajowych i wyjazdów weekendowych.

W pakiecie taniej

Pionierem internetowych ofert turystycznych jest w Polsce Travelplanet.pl założona w 2001 roku przez Piotra Multana, Tomasza Moroza i Łukasza Bartoszewicza, którzy skorzystali z wsparcia finansowego funduszu inwestycyjnego MCI Management. To największy sprzedawca pakietów wakacyjnych, który ma ponad 2 mln klientów.

CZYTAJ TAKŻE: Polska firma oferuje podróże ze sztuczną inteligencją

Natomiast polskim odpowiednikiem wielkich platform rezerwacyjnych jest Travelist założony w 2013 roku przez grupę entuzjastów wycieczek oraz e-commerce, której przewodzili Jakub Bączykowski i fan najbardziej zaawansowanych technologii Tomasz Nowiński. Początki Travelista, to współpraca z drogimi hotelami w Polsce, które nie miały pełnego obłożenia. I do dzisiaj na stronach Travelista można znaleźć oferty topowych lokalizacji „za połowę ceny”. Jakub Bączykowski i Tomasz Nowiński już w 2014 roku odsprzedali firmę „za kilkanaście milionów złotych” brytyjskiemu Secret Escapes, a potem 20 proc. udziałów w obydwóch firmach za 60 mln dol. przejął Google Ventures.

W Travelist, który już działa na wszystkich rynkach Europy Środkowej, jasno widoczny jest na stronie rabat na daną ofertę. Wybierając ofertę w pakiecie z dodatkowymi usługami, można zaoszczędzić do 40 proc. w porównaniu z ceną usług zakupionych oddzielnie.

Według Travel Market Report rynek internetowych rezerwacji podróży na świecie będzie wart w 2026 roku ponad 765 mld dolarów. To bardzo prawdopodobna prognoza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że tylko jedna, chociaż najpopularniejsza, strona rezerwacyjna Booking.com miała w 2018 roku 428 mln odsłon miesięcznie.

Po latach walki o rynek rezerwacji online prym wiodą trzy międzynarodowe grupy: Booking Holdings (Booking.com, Priceline, Kayak, Agoda), Expedia Group (Expedia, Hotels.com, HomeAway, Trivago) i TripAdvisor (TripAdvisor, HouseTrip, Oyster). Na polskim rynku największą turystyczną firmą internetową są Travelplanet.pl (5 mln odsłon), Booking.com (2,5 mln) i wakacje.pl. Ale bardzo szybko popularność zyskuje krajowy Travelist, który ma ok. 2 mln odsłon miesięcznie.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Bill Gates otworzył się jak nigdy. Chce ograniczenia wolności słowa?
Globalne Interesy
Ten wielki kraj wspiera rosyjską wojnę. Tajny kanał dostaw elektroniki dla armii
Globalne Interesy
Nadgodziny na orbicie. Ile astronauci mogą wytrzymać w kosmosie?
Globalne Interesy
Chiny gonią Teslę. Chcą mieć własne roboty wyglądające i pracujące jak ludzie
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Globalne Interesy
Ta misja przejdzie do historii. Kosmiczny spacer, jakiego jeszcze nie było
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki