Nie tylko Ford ma kłopoty z tego powodu. Produkcję wstrzymały lub ograniczyły takie koncerny jak Nissan, Honda i Volkswagen. Natomiast Toyota, GM i FCA na razie nie informują o spowolnieniu produkcji. Jednak sytuacja jest krytyczna.
Na początku problemy z produkcją związaną z niedoborem układów scalonych miały fabryki sprzętu elektronicznego. Jednak nowoczesne samochody także wymagają takich podzespołów do systemów multimedialnych, systemów asysty dla kierowców oraz wielu innych. W sumie przeciętny samochód ma wbudowanych od 50 do 150 układów scalonych. Tymczasem w związku z pandemia wiele azjatyckich zakładów produkujących chipy nie pracuje w takim tempie jak przed pojawieniem się koronawirusa.