Fotele szefów najważniejszych firm technologicznych świata opanowują menedżerowie z hinduskimi korzeniami. Globalni potentaci dziś już poza lokalizacją mają coraz mniej wspólnego z amerykańską Doliną Krzemową. Ekspertów nie dziwi owa rewolucja, bo w innowacyjnych firmach od dawna roiło się od dobrze wykształconych oraz niezwykle zdolnych i ambitnych pracowników wywodzących się z Indii.
Czas na zmianę warty w BigTechach
Przyszedł czas, że pierwsze pokolenie tzw. BigTechów zaczyna się odsuwać w cień. Ludzie, którzy założyli Twittera, Amazona czy Microsoft, przekazują pałeczkę następcom. Ostatnio głośno było o ustąpieniu z funkcji prezesa przez twórcę Twittera Jacka Dorseya. Zastąpił go 37-letni ekspert ds. sztucznej inteligencji i machine learningu Parag Agrawal, który dotychczas zajmował stanowisko dyrektora ds. technologicznych w tej jednej z najpopularniejszych na świecie platform społecznościowych.
Zmiana wywołała spore zamieszanie, ale – jeśli przyjrzeć się bliżej zmianom na fotelach prezesów koncernów technologicznych w ostatnich latach – nie powinna dziwić. Trend już od pewnego czasu jest jasny. Ustępują założyciele firm, które stały za cyfrową rewolucją, a na pokład wchodzi nowe pokolenie. Wystarczy spojrzeć na decyzję Marca Benioffa, szefa Salesforce, który z końcem listopada br. ogłosił, że robi miejsce dla Breta Taylora. Ten ma być teraz szefem koncernu, a Benioff obejmie funkcję tzw. co-CEO (czegoś na kształt współprezesa).
Czytaj więcej
Poznańska spółka Aether Biomedical, założona przez dr Faitha Jiwakhana oraz Dhruva Agrawala, wprowadza na rynek innowacyjną protezę dłoni w tzw. technologii biosignal-processing.
Wcześniej na podobny ruch zdecydowali się Jeff Bezos, którego jako prezesa Amazona zastąpił Andy Jassy, czy Reed Hasings, założyciel Netflixa, którego w kierowaniu firmą ma teraz wspierać Ted Sarandos. Podobnych przykładów jest więcej. Bill Gates już w 2000 r. usunął się w cień w swoim Microsofcie, by ostatecznie w zeszłym roku całkowicie zniknąć ze struktur giganta. Teraz firmą kieruje Satya Nadella. Na taki ruch zdecydowali się również Larry Page i Sergey Brin (założyciele Google) czy Kevin Systrom i Mike Krieger (twórcy Instagrama). Ale koncerny z Doliny Krzemowej nie są pod tym względem odosobnione. Trend wydaje się globalny. Wystarczy spojrzeć na liderów technologicznych potentatów z Chin. Zhang Yiming, który stoi za sukcesem ByteDance (i jego aplikacji TikTok), w maju br. ogłosił, że ustępuje. Wiele emocji wzbudziło także „odejście” Jacka Ma. Szef Alibaby zrzekł się funkcji zarządzającego w 2019 r.