Tym razem nie wiadomo jeszcze ile osób straci pracę, ale gigant już zapowiedział, że nastąpi to w przyszłym roku. Jak podaje serwis The Verge druga fala ruszy na początku 2023 r. Andy Jassy, stojący na czele Amazona, wskazał, że o pracę mogą obawiać się pracownicy sklepów oraz m.in. działów technologicznych. Konkrety mają się pojawić zaraz po Nowym Roku.
Pierwsza fala zwolnień już ruszyła. W jej ramach fotele straci 3 proc. pracowników korporacyjnych i mniej niż 1 proc. pracowników fizycznych. Amazon jest kolejną firmą, która zdecydowała się na tak radyklany ruch. Wcześniej masowe redukcje ogłosiły Twitter i Meta. Technologiczni giganci nie ukrywają, że chodzi o cięcie kosztów w związku z coraz trudniejszą sytuacją gospodarczą na świecie. Warto przy tym zauważyć, że w czasie pandemii i już po niej, Amazon podwoił zatrudnienie w firmie. Wynikało to z dużego wzrostu zakupów online w ciągu ostatnich dwóch lat. Dlatego, choć liczba 10 tys. zwolnionych może być dla wielu przerażająca, to jednak w kontekście niedawnych działań przedsiębiorstwa nie jest aż tak duża, jak może się wydawać.