Zgodnie z ostrożnymi szacunkami nawet 100 milionów użytkowników na całym świecie korzysta z „pożyczonego” konta, aby oglądać treści Netflixa. W efekcie serwis traci potencjalne przychody. Po wielu zapowiedziach platforma zaczyna walkę z tym zjawiskiem. W Brazylii testy wykazywały, że wiele osób nawet nie wiedziało, iż z ich konta korzystają na masową skalę inni użytkownicy, zupełnie nie spokrewnienie ani nawet nie znajomi.
„Konto serwisu mogą współdzielić osoby mieszkające w jednym gospodarstwie domowym. Jest ono określane gospodarstwem domowym Netflix i jest powiązane z urządzeniami właściciela konta głównego oraz urządzeniami używanymi przez inne osoby zamieszkujące gospodarstwo domowe Netflix” – podaje platforma.
Dla serwisu najważniejszy jest fakt wspólnego mieszkania. Platforma będzie to weryfikować przy użyciu adresów IP, identyfikatorów urządzeń i aktywności na koncie, a jeśli okaże się, iż z hasła korzysta ktoś z innego urządzenia i pod innym adresem wówczas pojawi się konieczność weryfikacji.
Czytaj więcej
Największy serwis streamingowy chce, by klienci dopłacali za udostępnianie hasła innym, promuje też abonamenty z reklamami. Ale walka z dzieleniem kont będzie trudna i ryzykowna.
Netflix wyśle wtedy link na e-mail lub numer telefonu powiązany z kontem głównego właściciela, będzie konieczne wprowadzenie kodu dostępowego. Dopiero jego wpisanie pozwoli na korzystanie z serwisu. Platforma jednak zaznacza, że nie obciąży automatycznie opłatą, jeśli abonent współdzieli konto z osobą, która z nim nie mieszka.