Informację podał właściciel OLX, koncern technologiczny z RPA Napsters, który przed laty był także posiadaczem platformy Allegro. Firma podała, że zmniejsza nawet o 30 proc. liczbę miejsc pracy w swoich biurach na świecie. - Dostosowujemy się do zmieniającego się otoczenia makro i od pewnego czasu pracujemy nad strukturą kosztów – podała firma. Chodzi o 15 biur korporacyjnych na całym świecie, z których największe znajdują się w Johannesburgu i Amsterdamie.
Firma zatrudnia około 30 tys. pracowników, ale większość z nich jest zatrudniona w spółkach-córkach. Do grupy poza platformą OLX należy też brazylijski gigant dostarczający posiłki iFood, koncern ma też mniejszościowe udziały w Delivery Hero.
Cięcia dotyczą także Polski, pracownicy dostali już informację, kto znajduje się na liście do zwolnienia. - Mogę potwierdzić, że w obliczu obecnej sytuacji makroekonomicznej, grupa podjęła trudną decyzję o redukcji zatrudnienia. Trwają rozmowy z pracownikami, zwolnienia mające miejsce w grupie OLX nie mają charakteru zwolnień grupowych - podała firma w przesłanym oświadczeniu dodając, że obecnie w strukturze spółki w Polsce zatrudnionych jest ponad 1050 osób.
Czytaj więcej
Fala zwolnień w firmach technologicznych nabiera tempa. Do takich firm jak Amazon, Microsoft, Meta, czy Twitter teraz dołącza Google. Internetowy gigant ogłosił właśnie, że zredukuje zatrudnienie o 6 proc.
W branży spekulowano, że zwolnienia mogą objąć nawet 10 proc. pracowników, ale skoro nie mają charakteru grupowych to zgodnie z prawem nie mogą przekraczać przy tej skali firmie 30 pracowników na umowie o pracę. Jeśli w grę wchodzą inne formy zatrudnienia wówczas skala może być większa co w przypadku tego sektora jest bardzo prawdopodobne.
To kolejna firma z sektora technologicznego, która mocno odchudza zespół. Amazon planuje zwolnić ponad 18 tys. pracowników, ale choć w Polsce także wielu z nich pracuje, firma nie podała informacji, czy redukcje dotkną naszego kraju. Zwalniają pracowników też Microsoft, Meta czy Google.
Po pandemii, kiedy to firmy internetowe rozbudowywały zespoły, by sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na ich usługi, teraz nadchodzi korekta. W e-handlu widać odpływ klientów do stacjonarnych sklepów, dodatkowo z powodu inflacji ogólne nastroje konsumenckie nie są najlepsze, co dodatkowo wpływa na ograniczenie zakupów.