Wywiad Elona Muska dla BBC transmitowany był na żywo z centrali Twittera, dotyczył również masowych zwolnień, dezinformacji i jego nawyków pracy. Jednak prawdopodobnie mógł też być reakcja na bardzo krytyczne prognozy dla wyników Twittera, które analitycy z firmy Insider Intelligence prognozują w 2023 r. na ok 3 mld dol. czyli 28 proc. mniej niż rok temu.
Musk w wywiadzie przyznaje, że prowadzenie firmy było dość bolesne i był to prawdziwy rollercoaster, dodając, że sprzeda firmę, jeśli pojawi się odpowiedni kupiec. Nie odpowiedział wprost czy żałuje zakupu firmy za 44 mld dol. - Poziom bólu był bardzo wysoki, to nie była jakaś impreza. To nie było nudne. To była niezła kolejka górska - mówił BBC.
Przekonywał, że kupno firmy było słuszne, a jej biznes idzie teraz w miarę dobrze, korzystanie z witryny wzrosło i strona działa bez większych problemów, co jest miarą sukcesu. Firma z grubsza ma także wychodzić na zero, ponieważ większość reklamodawców powróciła, przynajmniej według słów Muska, bo dane analityków pokazują coś odwrotnego.
Powiedział również, że zmniejszenie siły roboczej z prawie 8 tys. w momencie zakupu firmy do około 1,5 tys. nie było łatwe. Przyznał, że nie zwolnił wszystkich osobiście, mówiąc iż nie da się rozmawiać z tyloma osobami twarzą w twarz. Odniósł się także do swoich często kontrowersyjnych komentarzy. - Czy wielokrotnie strzeliłem sobie w stopę tweetami? Tak. Myślę, że nie powinienem tweetować po 3 nad ranem – dodał.
Czytaj więcej
Elon Musk zwolnił ponad połowę pracowników Twittera i stracił wielu reklamodawców od czasu przejęcia władzy w październiku.