Kongres USA rozważa wprowadzenie ustawy Restrict Act, która dałaby Departamentowi Handlu uprawnienia do zakazania TikToka i innych aplikacji. Chodzi o te, które stanowiłyby zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego ze względu na powiązania z Pekinem. TikTokowi, który powstał jako zagraniczna wersja krajowej platformy udostępniania wideo Douyin i jest najpopularniejszą aplikacją na świecie, przygląda się też Bruksela, a kolejne kraje zakazują go na smartfonach w administracji państwowej.
To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Chińskie aplikacje to prawdziwa potęga. Firma analityczna Apptopia szacuje, że aż cztery z dziesięciu czołowych darmowych aplikacji mobilnych w USA znajdują się w chińskich rękach.
Siostry TikToka
Prawodawcy na Zachodzie mogą wkrótce skupić się na innych chińskich platformach. Zwykle są to anglojęzyczne wersje chińskich ofert, które stały się globalne. Ivy Yang, chiński analityk, który wcześniej pracował dla firmy technologicznej Alibaba, powiedział w wywiadzie dla „The Guardian”, że przez lata chińskie aplikacje realizowały strategię rozwoju „poza radarem”, zanim zostały odkryte na szerszą skalę. – Ich kurs musi się zmienić, ponieważ amerykański rząd nie pozwoli im już na bezproblemowy rozwój – mówi. Kilka z nich zbudował chiński koncern ByteDance, twórca TikToka.
Jego CapCut, narzędzie do edycji wideo, było czwartą najczęściej pobieraną aplikacją na świecie w 2022 r., za TikTokiem, Instagramem i WhatsAppem, według firmy Statista, która analizuje dane rynkowe i konsumenckie. Ma obecnie ponad 200 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie, z czego 7 proc. w USA – podaje „The Wall Street Journal”.
Czytaj więcej
Wszystkie chińskie produkty związane ze sztuczną inteligencją będą musiały przejść „ocenę bezpieczeństwa” przed dopuszczeniem na rynek. AI ma też spełniać „wymagania ideologiczne”.