Wspierane przez państwo serwisy informacyjne z Rosji i innych autorytarnych rządów pospieszyły, by dołączyć do Threads, nowej platformy mikroblogowania Meta Platforms, publikując propagandę, taką jak fałszywy film, który rzekomo pokazuje prezydenta Bidena w sklepie przeglądającego książki na temat demencji.
W przeciwieństwie do Facebooka i Instagrama, ich zweryfikowane konta w Threads nie są oznaczone jako media kontrolowane przez państwo, co rodzi pytania o to, w jaki sposób właściciel Facebooka zamierza nadzorować treści na swojej odpowiedzi na Twittera, która wystartowała w tym miesiącu. Twitter, obecnie przemianowany na X, w 2020 roku zaczął nadawać etykiety państwowym organizacjom informacyjnym, ale pod rządami Elona Muska usunął je w kwietniu.
Meta również w 2020 roku zaczęła umieszczać takie etykiety na kontach państwowych mediów na Facebooku i Instagramie. Nastąpiło to po tym, jak niezależne badania wykazały, że rosyjskie kampanie wpływu przed wyborami w 2016 r. wykorzystywały takie usługi do tłumienia frekwencji wyborczej i popierania kandydatury Donalda Trumpa na prezydenta.
Czytaj więcej
Wygląda na to, że serwis Marka Zuckerberga wyjdzie z tarczą z pojedynku z Twitterem Elona Muska. Szyki nowemu graczowi na rynku platform społecznościowych może jednak pokrzyżować Bruksela.
Meta uruchomiła Threads, zanim usługa została w pełni zbudowana, aby wykorzystać kłopoty Twittera pod rządami Muska - podaje "The Wall Street Journal". Oznacza to, że Threads nie ma podstawowych funkcji moderacji, w tym etykiet.