O powstających systemach genAI zrobiło się głośno pod koniec 2022 r. za sprawą debiutu ChatGPT. Boom na tego typu rozwiązania na dobre rozkręcił się w ub.r. Ale faktycznie o projektach AI giganci myśleli już wcześniej i przygotowywali własne systemy. Jak zauważył Liang Rubo, dyrektor generalny ByteDance, dyskusje o tzw. generatywnych systemach pojawiły się na półrocznych przeglądach w firmie dopiero w 2023 r., choć technologia GPT-1 została opracowana już w 2018 r.
Szef wzywa pracowników do mobilizacji
- Nie jesteśmy wystarczająco wrażliwi na zmiany – przyznał oficjalnie Liang. Na koncie ByteDance na platformie WeChat opubikował post, w którym stwierdził, że firma spóźniła się z pracami nad AI. Wezwał też pracowników do „walki z przeciętnością”, by nie powtarzać takich błędów jak „przegapienie początkowej fali rozwoju genAI”.
Podczas wtorkowego spotkania w koncernie Liang miał zakomunikować również, że wszyscy w firmie powinni mieć poczucie porażki. Jak donosi Bloomberg, ByteDance nie jest jedynym, który „zaspał”. Swój moment miały przegapić również takie firmy jak Alibaba Group czy JD.com. Po udanym debiucie ChatGPT w ślady OpenAI poszły Meta i Google. Chińskie koncerny wyraźnie pozostały w tyle.
Czytaj więcej
Firma DPD wyłączyła swoją sztuczną inteligencję po tym, jak klient był w stanie namówić ją do przekleństw i napisania wiersza krytykującego tego dostawcę przesyłek. Chatbot nazwał go „najgorszą firmą kurierską”.
ByteDance swoim postem wezwał do „odnowienia ducha przedsiębiorczości” nie tylko w tej firmie, ale wśród wszystkich technologicznych spółek na chińskim rynku. Liang Rubo ostrzegł przed „pogrążeniem się w przeciętności”. Jednocześnie ByteDance nie zamierza odpuszczać w wyścigu AI – koncern w ub.r. wprowadził na rynek chatbota Doubao. Jak informował serwis The Verge, Chińczycy wykorzystali jednak do tego celu technologię od OpenAI. Zbudowany na tym systemie własny model wielojęzyczny nie okazał się jednak spektakularnym sukcesem. Tym bardziej że współpraca obu firm została zawieszona.