Reklama
Rozwiń
Reklama

Sztuczna inteligencja do odpolitycznienia. Google ogranicza algorytmy na wybory

Boty nie będą odpowiadać na pytania dotyczące kampanii wyborczych i polityki. Ma to uchronić tę technologię i same koncerny stojące za nią przed kontrowersjami i oskarżeniami o wpływanie na wyborców.

Publikacja: 13.03.2024 19:35

Jakie są szanse wyborcze Donalda Trumpa? Nie licz, że bot odpowie

Jakie są szanse wyborcze Donalda Trumpa? Nie licz, że bot odpowie

Foto: Elijah Nouvelage / AFP

Pierwszy ruch w ograniczeniu odpowiedzi na pytania z politycznym podtekstem wykonał właśnie Google, ale wiele wskazuje na to, że w jego ślady mogą pójść kolejne firmy rozwijające AI. Decyzje te mają związek z sezonem wyborczym – w br. w wielu krajach na świecie odbędą się głosowania. W Polsce wybierać będziemy samorządowców i europarlamentarzystów, Amerykanie, Finowie, Słowacy, Chorwaci i Rumuni – prezydenta. Wybory odbędą się też w Wielkiej Brytanii i Republice Południowej Afryki. W sumie, jak wylicza serwis Euroactiv, proces demokratyczny zaplanowano na br. w 70 krajach.

Gemini unika polityki

Google już oficjalnie potwierdził, że ogranicza rodzaje pytań związanych z wyborami, jakie użytkownicy mogą zadawać chatbotowi Gemini. W poście na blogu gigant poinformował, że taki wymóg wprowadziły Indie, gdzie w kwietniu dojdzie do wyborów parlamentarnych. Koncern nie ukrywa, że chce uniknąć dalszych kontrowersji wokół technologii AI.

Czytaj więcej

Europarlament przyjął standardy dla AI. Mają chronić obywateli i jej nie zabić

Gemini to odpowiednik ChatGPT – może odpowiadać na pytania w formie tekstowej, a także generować obrazy. Rzecznik Google powiedział BBC, że w ramach przygotowań do wielu procesów wyborczych na świecie ograniczany będzie rodzaj zapytań, na które Gemini będzie udzielać odpowiedzi. Testy wykazują, że bot faktycznie unika kontrowersji, na pytania o charakterze wyborczym za każdym razem odpowiada: „Wciąż uczę się, jak odpowiedzieć na to pytanie. W międzyczasie wypróbuj wyszukiwarki Google”.

Regulowanie sztucznej inteligencji

Rozwój generatywnej sztucznej inteligencji wzbudził obawy związane z dezinformacją i skłonił rządy na całym świecie do podjęcia działań w celu uregulowania tej technologii. UE właśnie przyjęła odpowiednie rozporządzenie (AI Act), nad przepisami pracują także Waszyngton i Pekin.

Reklama
Reklama

Generowanie fałszywych treści to dziś wyzwanie dla technologii AI. Google w lutym zaliczył wpadkę, gdy okazało się, że jego bot tworzył obrazy ojców założycieli Stanów Zjednoczonych czy niemieckich żołnierzy z czasów II wojny światowej, prezentując osoby czarnoskóre czy kobietę Azjatkę. Stało się tak, bo firma oskarżana była o to, że wyniki generowane przez modele AI często były dyskryminujące i niesprawiedliwe wobec jednostki lub grupy ze względu na płeć czy pochodzenie etniczne. Koncern postanowił więc rozwiązać problemy wielu generatywnych modeli AI związane z uprzedzeniami, ale ewidentnie przeszarżował.

Globalne Interesy
Mark Zuckerberg idzie na całość. Meta wydaje miliardy na chińską gwiazdę AI
Globalne Interesy
Idą masowe zwolnienia w Rosji. Pojawił się nowy powód
Globalne Interesy
Koniec ery kierowców. Robotaxi wjeżdżają do Europy
Globalne Interesy
James Bond wraca w nowej odsłonie. Złoczyńcą będzie Lenny Kravitz
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Globalne Interesy
Ukraiński front poligonem dla narkotykowych karteli. Eksperci biją na alarm
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama