Prąd niezbędny do zasilania tysięcy serwerów i woda, służąca do ich chłodzenia, to kluczowe zasoby – obok danych, na których szkolone są algorytmy – dla funkcjonowania i rozwoju AI. Popyt na energię elektryczną, generowany przez firmy stojącymi za technologią sztucznej inteligencji, stale rośnie. Ta konsumpcja może zagrozić systemom energetycznym. Rene Haas, dyrektor generalny w koncernie Arm, zajmującym się produkcją chipów AI ostrzega: „jeśli AI będzie w dalszym ciągu stawała się coraz potężniejsza, bez jednoczesnego zwiększenia swojej efektywności energetycznej, centra danych będą zużywać ogromne ilości prądu. Chodzić może nawet o 25 proc. mocy wytwórczych.